Warszawa, 6 lipca 1949 r. Członek Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, mgr Norbert Szuman, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Uprzedzona o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Maria Gasik z d. Balcerak |
Data i miejsce urodzenia | 23 listopada 1920 r. w Długiej Brzezinie, pow. Końskie |
Imiona rodziców | Łukasz i Rozalia z d. Karaluch |
Zawód ojca | górnik |
Przynależność państwowa i narodowość | polska |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Wykształcenie | szkoła powszechna |
Zawód | przy mężu |
Miejsce zamieszkania | Warszawa, ul. Bachmacka 15 m. 7 |
Karalność | niekarana |
Wybuch powstania warszawskiego zastał mnie w domu przy ul. Bachmackiej 15. Teren fortów mokotowskich, a więc i nasza ulica, były w rękach niemieckich. Najbliższe oddziały niemieckie znajdowały się w forcie, powstańcze – wzdłuż al. Niepodległości. Do 7 sierpnia 1944 roku na teren ul. Bachmackiej i Pyrskiej przychodziły często patrole niemieckie sprawdzać kenkarty mieszkającej tam ludności. Jakie to były jednostki wojskowe, podać nie umiem.
7 sierpnia Niemcy w zupełnie względny sposób kazali wyjść całej ludności z ul. Pyrskiej, Bachmackiej, Wołoskiej oraz Baboszewskiej i poprowadzili nas w liczbie 300 osób do fortu mokotowskiego do jakiegoś oficera, komendanta. Komendant ten dał jednemu z mężczyzn z ludności cywilnej przepustkę dla całej grupy i kazał nam pod eskortą złożoną z czterech żołnierzy niemieckich wyjść z miasta. Poprowadzili nas przez Okęcie, Paluch do toru wyścigowego na Służewcu, gdzie nas rozpuścili.
Gdy grupa nasza przechodziła przez Okęcie, została ostrzelana przez jakiś oddział niemiecki. Uratowała nas jednak od śmierci szybka interwencja naszej eskorty.
Co do mogiły zbiorowej mieszczącej się u wylotu ul. Pyrskiej przy ul. Odyńca, świadek zeznaje, co następuje:
Po powrocie ludności cywilnej na teren ul. Pyrskiej, Bachmackiej i okolicznych, wiosną 1945 roku, magistrat zbierał z tego terenu zwłoki ofiar powstania. Ciała te chowane były tymczasowo w zbiorowej mogile na rogu ulic Odyńca i Pyrskiej. O żadnej masowej zbrodni na wyżej wymienionym terenie nie słyszałam. Jesienią roku 1945 lub następnego (dokładnie nie pamiętam) Czerwony Krzyż przeprowadził ekshumację mogiły zbiorowej.
Na tym protokół zakończono i odczytano.