Maria Wychowaniec
kl. IV
Szkoła Powszechna w Piekoszowie
Rok szkolny 1946/1947
Najpamiętniejsza moja chwila z wojny – napad partyzantów na Niemców w naszej szkole
Najbardziej pamiętną chwilą był napad i nasza ucieczka. Polacy napadli na Niemców w naszej szkole. Było to w sierpniu 1944 r. Zboża już były zwiezione. Na polach już było pusto. Nie mieliśmy się gdzie skryć. Musieliśmy uciekać do dalszych wiosek, blisko lasu.
Walka rozpoczęła się przed 4.00. Ranek był pochmurny i mglisty. Polacy ruszyli do ataku, do walki, nie szczędząc sił i ofiar. Gdy zaczęła się strzelanina, wszyscy ludzie uciekali w popłochu. Uciekaliśmy w nocnej ciszy, nad nami unosiły się tylko rakiety i słychać było huk wystrzałów. Kule gwizdały bezustannie. Zatrzymaliśmy się w sąsiedniej wiosce do rana.
Rano zobaczyliśmy olbrzymie kłęby dymu nad Piekoszowem. Wydawało się, że pali się Piekoszów. Zasmuciło nas to bardzo. Niemcy spalili tylko jedną stodołę i szopę. Odgrażali się, że spalą całą wieś. Ludzie pędzili do kopania rowów obronnych. Całą szkołę zamienili w fortecę. Na drugi dzień wyjechali na stację.