Zofia Prędka
kl. [V?]
Szkoła Powszechna nr 10 w Kielcach
Moje wspomnienia z tajnego nauczania
Po całej Polsce przeszła okrutna wiadomość, że Niemcy wkraczają do kraju. Idąc, po drodze palili wsie i miasta, zostawiając nędze i spustoszenie. W Kielcach na ulicach miasta kręciło się dużo Niemców i policjantów.
Okupanci zagospodarowali się wkrótce, wydając nowe rozporządzenia. Kazali zamknąć wyższe i średnie szkoły, w powszechnych zabraniali uczyć geografii i historii, profesorów i kierowników wywieźli do Oświęcimia lub innych obozów. Niemcy wiedzieli, że przez brak nauki Polska stanie się słabszą. Znaleźli się [jednak] dobrzy patrioci polscy. Ucząc dzieci po kryjomu, narażali się na wielkie niebezpieczeństwo. Ja też chodziłam do młodej panienki, Busi Kępówny, która uczyła wszystkich przedmiotów. Idąc na lekcje, przechodziliśmy ciemne uliczki, niosąc książki i zeszyty tak, aby nikt nie zauważył. Do mieszkania wchodziliśmy po jednej co parę minut.
Pewnego razu ucząc się, usłyszeliśmy kroki i głos niemieckich żandarmów. Przelękliśmy się bardzo. Przyszła nam szczęśliwa myśl, [by] schować się pod łóżko. Po niejakim czasie weszli Niemcy i zaczęli rewizję. Na szczęście nic nie znaleźli. Wyszli wściekli. Widząc, że nam nic nie grozi, wyłaziliśmy spod łóżek. Odtąd uczyliśmy się w strachu.
Pewnego dnia zaświtała jutrzenka swobody. Polskie wojsko wypędziło Niemców, którzy uciekali na łeb i szyję. Polacy przynieśli wolność, która zaprowadziła nas do wolnej szkoły. Teraz mogę uczyć się wszystkich przedmiotów w polskiej szkole.