Halina Olszewska
kl. VII
Szkoła Powszechna nr 9 Kielcach
Chwila najbardziej dla mnie pamiętna z lat okupacji niemieckiej
Działo się to u schyłku 1944 r., kiedy Niemcy najbardziej mścili się na Polakach, paląc, rozstrzeliwując i wieszając. Pewnego dnia w godzinach popołudniowych dowiedziałam się od kolegi, który pracował w Hendrykowie [Henrykowie], o wielkiej zbrodni niemieckiej. Tuż za fabryką rozpościerała swe ramiona zbudowana przez Niemców szubienica, a na niej wisiało [nieczytelne] Polaków, z rękoma powiązanymi w tył; czapki [ich] leżały z boku, przy podstawie szubienicy. Usta mieli [nieczytelne] i oczy otwarte. Zginęli z honorem. Gdy ostatniego wieszali, ten krzyknął: „Niech żyje Polska”. Zginęli śmiercią wielkich bohaterów.
Ten widok był dla mnie bardzo wstrząsający i mimo woli ręce zaciskały się mocno, a oczy niejednego Polaka rzucały błyskawice gniewu na zbirów niemieckich. Nie zapomnę nigdy tej chwili i tego widoku, który był najbardziej wstrząsający w moim życiu.