Teresa Kot
kl. VIa
Szkoła Powszechna im. Marii Konopnickiej w Kielcach
Kielce, 11 października 1946 r.
Chwila najbardziej pamiętna dla mnie z lat okupacji
Była to ogólna łapanka mężczyzn do Niemiec na roboty. Było to w 1944 r., kiedy Niemcy zrobili spęd wszystkich ludzi. Tatuś schował się do piwnicy, mamusię niemcy zabrali na spęd, a ja zostałam w mieszkaniu i bardzo płakałam, i modliłam się, bo myślałam, że mamusię wywiozą do Niemiec, a tatusia, jak znajdą, to zastrzelą.
Skończyło się szczęśliwie, bo mamusia wróciła do domu, Niemcy odjechali i tatuś się uratował przed wywiezieniem do Niemiec, a ja przyczyniłam się do tego, bo na wejściu do piwnicy rozciągnęłam chodnik, a na chodniku postawiłam kołyskę z lalką i siedząc na małym krzesełku, kołysałam lalkę i rozmawiałam z tatusiem.
Gdy Niemcy przyszli na rewizję, nie znaleźli nikogo, bo nie przypuszczali, że w tym miejscu, gdzie ja się bawiłam, było wejście do piwnicy.