Janusz Maj
kl. VII
Zajezierze, 27 listopada 1946 r.
Chwila najbardziej pamiętna z czasów okupacji
15 sierpnia [1944 r.] zostaliśmy usunięci przez okupantów Niemców o dziesięć kilometrów od Wisły. Najpierw przebywaliśmy w krzakach na terenach wysiedlonych. Mieszkaliśmy pod gołym niebem. Jedzenie gotowaliśmy na ogniskach palących się na ziemi.
Pewnego dnia przyjechali Niemcy na motocyklu i wypędzono nas z krzaków. Z krzaków przyjechaliśmy do Zawady do kuzynów.
W jednym budynku mieściło się 17 rodzin. Rodziny robiły sobie bunkry i zamieszkiwały w nich przez całe trzy miesiące. Potem niektóre rodziny [z Zawady] zaczęły przesiedlać się do innych wiosek.
Na miejsce przesiedlonych rodzin zaczęły się przeprowadzać rodziny z bunkrów do mieszkań. Zostało się potem osiem rodzin. Spaliśmy całą zimę w oborze. Z powodu braku odżywienia i zimna powtarzały się często choroby.
W grudniu wypędzano ludzi do kopania kartofli. Niemcy przychodzili wieczorami i sprawdzali mężczyznom dowody. W ostatnich tygodniach wieczorem przyszli Niemcy i zabrali ośmiu mężczyzn na okopy do pracy. Pewnego dnia jechali Niemcy do nas i osiedlili się za stodołą.
Potem zaczęły się robić zamieszki w Niemczech. W parę dni potem Niemcy zaczęli się usuwać od Wisły. 18 stycznia [1945 r.] Rosjanie wraz z armią kościuszkowską przekroczyli Wisłę. Niemcy uciekający z Zawady podpalili Zawadę. Tak zakończyło się wysiedlenie ludzi polskich znad Wisły.