Stanisława Kuropieska
kl. VIa
Jedlnia, 26 listopada 1946 r.
Chwila najbardziej pamiętna z czasów okupacji
Wojna rozpoczęła się 1 września w 1939 r. Ja byłam jeszcze mała, ale pamiętam, jak polscy żołnierze wracali w swoje strony. Bardzo byli zmordowani, głodni – chowali się po lasach i stodołach. Przebierali się w cywilne ubrania, bo Niemcy ich ścigali, zabijali i zabierali do niewoli. Bardzo dużo Polaków wtedy wyginęło w obozach i od kul niemieckich.
[Niemcy] nienawidzili strasznie Żydów, zabierali im złoto i nie wolno im było handlować. Robili dla nich getta. Młodych Żydów zabierali do kopania okopów, do naprawiania dróg, a ci ginęli z głodu.
Gdy wykończyli Żydów, wzięli się za Polaków. Wioski wysiedlali, kontyngent musieliśmy oddawać, mięsny i zbożowy. Zabierali do swego wojska. Chłopaków zabierali do tzw. junaków. W junakach chłopców bardzo mordowali, musieli [oni] reperować tory kolejowe, mosty, okopy kopali, nie zważając na deszcz czy ścisły mróz. Życie dawali bardzo marne. Przewracali się chłopcy z głodu, nie mogli robić, to jeszcze [ich Niemcy] bili, wsadzali do piwnic na kilka dni, a o jedzeniu nie było mowy. Bardzo dużo junaków wymarło z głodu i zimna. Dużo ojców i matek wygląda swych synów, a oni spoczywają u nas na cmentarzu.