Plut. Józef Gąsiorek, 53 lata, murarz, żonaty.
24/25 października 1939 r. o godz. 24.00 moje zabudowanie zostało obstawione przez NKWD, zaś kilku z nich wpadło do mieszkania, przeprowadzając rewizję za bronią. Po bezskutecznej rewizji pozabierali moje i żony dokumenty i zostałem odprowadzony na śledztwo.
Podczas śledztwa byłem w haniebny sposób katowany. Zarzucali mi: 1) że brałem udział z bronią w ręku, jak i organizowanie osób, występowanie przeciw Sowietom, 2) że wydawałem władzom polskim komunistów, 3) zarzucali mi, że jako podoficer brałem czynny udział w wojnie 1919–1920 roku. Śledztwo odbywało się w moim mieście Pińsku i trwało do czerwca 1940 r. Z Pińska zostałem wówczas przetransportowany do Bugomina [?], gdzie przesiedziałem w śledztwie dwa miesiące. Z Bugomina [?] zostałem przetransportowany do Mińska, gdzie mnie przytrzymano trzy miesiące.
W listopadzie 1940 r. moje śledztwo zostało zakończone wyrokiem pięciu lat za wojnę 1919–1920 i pięciu lat za kontrrewolucję – do Mordowii, woj. mordowskie, na roboty leśne, gdzie pracowałem w bardzo ciężkich warunkach do 13 sierpnia 1941 r.
15 sierpnia 1941 r. zostałem zwolniony z Mordowii. Po zwolnieniu udałem się do Buzułuku, gdzie wstąpiłem do armii polskiej, 7 Dywizja Piechoty.
Z listów, które otrzymałem od mojej żony nie wiadomo jakim cudem, dowiedziałem się, gdzie moja żona przebywa i kiedy została wywieziona z Polski do Sowietów.
Miejsce postoju, 6 marca 1943 r.