Krystyna Celejewska
kl. IVa
Szkoła Powszechna nr 1
Skarżysko-Kamienna
Moje wspomnienia o zbrodniach niemieckich
Pewnego razu w czasie okupacji, gdy bawiłam się w alei, ujrzałam na drodze koło kościoła podjeżdżające cztery samochody. Zaciekawiło mnie to bardzo, gdyż zatrzymały się i z jednego samochodu wyszło kilku Niemców. Toteż pobiegłam zaraz do domu dać znać rodzicom, co widziałam na drodze. Na początku rodzice bardzo się przestraszyli, więc nikt nie wychodził z domu, gdyż myśleliśmy, że [to jest] łapanka. Lecz po krótkim czasie usłyszeliśmy strzały. Pierwsza wybiegłam na ulicę, [żeby] zobaczyć, co zaszło. Niemcy wracali do samochodu, z którego wyszli. Powoli samochód ruszył i [hitlerowcy] odjechali. Zauważyłam, skąd Niemcy odeszli i tam pobiegłam. O Boże! Wtedy zobaczyłam, że 20 Polaków leżało zabitych, z rękoma związanymi do tyłu i twarzami do ziemi. Zrobił się straszny krzyk i płacz, gdyż matki poznawały swych synów i żony swych mężów. Był to dla mnie straszny widok, lecz wkrótce przyszli miejscowi Niemcy i rozgonili cały tłum ludzi. Mogliśmy się tylko przyglądać z daleka, jak nasi ludzie musieli zakopywać zabitych. Na drugi dzień, gdy szłam do szkoły, widziałam tylko mogiłę, a na niej ustawiony krzyż z brzozy.