MICHAŁ CZABOĆKO

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Chor. Michał Czaboćko, ur. 3 sierpnia 1898 r. [?] w Kruciłowiczach, pow. i woj. nowogródzkie, rzymski katolik, Polak, funkcjonariusz Policji Państwowej, żonaty.

2. Data i okoliczności zaaresztowania:

19 września 1939 r. wraz z oddziałem policyjnym z rozkazu dowództwa w Wilnie przekroczyłem granicę [z] Litwą. Przebywałem w obozach internowanych Połąga i Wiłkomierz.

3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

11 lipca 1940 r., po okupacji Litwy przez ZSSR, władze bolszewickie wywiozły internowanych z Litwy do obozu Kozielsk na terenie ZSSR, gdzie przebywałem do 1 maja 1941 r., zaś 1 maja zostałem wywieziony na Półwysep Kolski. Po wybuchu wojny niemiecko-bolszewickiej, w obawie przed inwazją fińską, obóz na półwyspie przeniesiono do Archangielska. Gdzieś ok. 5 lipca 1941 r. z Archangielska [przetransportowano nas] do Suzdala w iwanowskiej obłasti.

4. Opis obozu, więzienia:

Obóz Kozielsk mieścił się w byłym klasztorze. Za pomieszczenia służyły cztery cerkwie i sześć budynków klasztornych zanieczyszczonych pluskwami. W czasie transportu zamykano po 78 ludzi do wagonów, przy szczelnie zamkniętych drzwiach i oknach. Nie dawano w dni upalne wody, przez co ludzie po prostu mdleli z braku powietrza, a często – jak na okręcie – [byliśmy] po dwa lub trzy dni bez jedzenia. A gdy upominali [nieczytelne], by dać dostęp powietrza lub jedzenie, odpowiadali NKWD-ziści: Nie zdochnietie, polskaja swołocz, a kogda zdochniesz, to odnoj budiet mienije.

Na Półwyspie Kolskim przez sześć dni spaliśmy pod gołym niebem, w okropnych warunkach atmosferycznych, pracując w tym czasie po 12 godzin.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

W obozie kozielskim znajdowało się ok. 2,3 tys. osób, w tym ok. 850 oficerów, resztę [stanowiły] policja i Straż Graniczna, których to władze sowieckie traktowały jako niebezpieczny element, wriediteli ludu.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Życie w obozie było denerwujące, gdyż [nikt] nie [znał] chwili, kiedy zostanie wywieziony lub wezwany na przesłuchanie, względnie badanie, a tych badań było w miesiącu kilka. W Kozielsku na zarządzenie naszych władz była zorganizowana praca wewnątrz obozu, a nawet i na zewnątrz, a to naprawa ścieżek, dróg, [nieczytelne] dla potrzeb obozu. Wewnątrz obozu pracowali przeważnie oficerowie, a na zewnątrz szeregowi po 30 ludzi dziennie, przy naprawie drogi z piekarni [?] do obozu na odcinku 200 m bieżących. Praca ta została zorganizowana, jak mnie informował ppłk Aleksandrowicz, przeważnie dla urozmaicenia [czasu] i dania możności, by odpocząć i zabić tęsknotę oraz [dla odrobiny] gimnastyki dla ludzi.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD był bardzo wrogi, a przeważnie policję uważali za najgorszych przestępców, wreditieli naroda. W czasie badań wyśmiewano się z Polaków, z polityki rządu polskiego, mówiono, że Polski więcej nie będzie, a o ile będzie, to czerwona i będzie wchodziła w skład ZSSR. Przy badaniu kazano stać przy gorącym piecu nieraz po trzy–cztery godziny, gdzie człowiek mdlał. Były nawet przypadki bicia kolbą rewolweru i pięścią po twarzy, gdy się nie odpowiadało, jak oni chcieli.

Propaganda polegała na pokazywaniu filmów z życia w Polsce, [gdzie] bezrobotni głodują i umierają śmiercią głodową, a policja zmusza do pracy [dla] burżujów za bardzo niskie wynagrodzenie.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

Pomoc lekarska była znośna, gdyż w obozie było dużo naszych lekarzy, którzy bardzo dbali o nasz stan zdrowia. Śmiertelność była stosunkowo mała.

9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?

Łączność z rodziną utrudniały władze NKWD. Przez pięć–sześć miesięcy nie pozwolono pisać z powodu nieukończenia śledztwa. Później listy nasze służyły im jako informacje, a po ich wykorzystaniu listami zmuszali do wydania informatorów, pokazując: Wot, interesnoje pismo, skaży informatora, dam pismo. Tak powtarzało się kilka razy [w przypadku] tego samego listu.