Chor. Julian Chyliński, 45 lat, zawodowy, żona Józefa z Borkowskich, czworo dzieci: Irena, Hanna, Maria i Jerzy.
20 września 1939 r. zostałem internowany na Łotwie z oddziałem Grupy Narodowej [?] „Brasław”, dowódca całości płk. Perkuwicz [?]. Na Łotwie byłem w następujących obozach: Lilastes [Lilaste] – obóz wojskowy, stan ok. 800 ludzi; warunki wyżywienia i zakwaterowania dobre. Stosunek władz łotewskich do nas dość dobry. W maju 1940 r. obóz został przeniesiony do drugiego obozu w Ulbroce k. Rygi. W obozie tym ogólnie było dobrze.
W sierpniu 1940 r., po zajęciu Łotwy przez wojska sowieckie, pierwszym transportem zostałem wywieziony do Rosji, obóz Juchnowo. Tam już zastaliśmy internowanych Polaków z Litwy było nas ogółem przeszło trzy tysiące. Zakwaterowanie w starych budynkach gospodarczych – złe i wielka ciasnota; wyżywienie słabe (brak tłuszczu i jarzyn, chleba możliwie wystarczająco).
Stosunek władz NKWD do nas początkowo względny, następnie męczono nas po kilka razy dziennie, lub nawet i w nocy, badaniami. Przy badaniach tych najwięcej starali się wmówić różne przynależności do partii i pracę społeczną oraz zajmowane przez badanego stanowiska. Najczęściej pokazywano różne świstki zapisanego papieru, mówiąc, że i tak już wszystko wiedzą o badanym, bo z terenu jego miejsca zamieszkania przyszły już dochodzenia.
Przeważnie były to tylko ich haczyki, aby coś o sobie mógł bardziej powiedzieć. Niektórych po tych badaniach wywożono do innych obozów lub więzień. W 1941 r. w maju zlikwidowano obóz w Juchnowie, po komisji lekarskiej przeznaczając większość na roboty, a resztę wywieziono do Kozielska. Z Juchnowa w maju byłem wywieziony do obozu Kozielsk, tam znajdowali się nasi polscy oficerowie i część podoficerów. W obozie tym warunki były lepsze, jak wyżywienie, zakwaterowanie i pomoc lekarska. Życie koleżeńskie było dobre, prócz kilku tzw. czerwoniaków, którzy zakłócali spokój w stosunkach ogólnych.
Po rozpoczęciu się wojny wywieziono mnie wraz z całym obozem do Gr[i]azowca, obozu na północ od Moskwy. Warunki ogólnie były gorsze od poprzednich obozów, złe wyżywienie, jakościowo i ilościowo, mało chleba. Do pracy chodziliśmy wewnątrz obozu. Śmiertelność była mała – zmarło kilku kolegów, między innymi śp. chor. Eugeniusz Kinasz z 1 Pułku Piechoty, legionista [z] Wilna – zmarł w Juchnowie 22 lutego 1941 r. Więcej nazwisk nie pamiętam.
29 sierpnia 1941 r. wstąpiłem do wojska polskiego, 5 Dywizja Piechoty, gdzie przebyłem bez przerwy do 3 marca 1943 r., tj. do czasu przeniesienia mnie do Ośrodka Zapasowego [i] Etapów Armii.
Miejsce postoju, 5 marca 1943 r.