Lubaczów, 25 czerwca 1946 r.
Jak uczyliśmy się w czasie okupacji
W czasie okupacji niemieckiej Niemcy wzbraniali kształcić się młodzieży polskiej. Zamknięto wszystkie wyższe szkoły, a otwarto obozy i więzienia. Pomimo wszelkich przeszkód i trudności młodzież polska uczyła się, choć w ciężkich warunkach, mając nadzieję, że kiedyś będzie mogła skończyć [naukę] w czasach spokojnych. Uczono się potajemnie, zachodząc do domów swych profesorów przez ogrody lub uliczki, których tak pilnie nie strzegła policja. Również książki i zeszyty chowano, gdyż za znalezienie ich groziła kara.
Młodzież polska pracowała usilnie, ażeby nie poddać się ciemnocie, którą chciał wprowadzić okupant. Młodzież polska pomagała sobie wzajemnie, mimo iż na każdym kroku napotykała trudności i niebezpieczeństwa, mimo iż za każdy podejrzany czyn mogła znaleźć się w obozie lub na przymusowej pracy u okupanta. Toteż każdemu utkwił w pamięci ten czas okupacji.
Wiele młodzieży padło ofiarą podczas tej walki. Każdy dzień przynosił coraz więcej trudów i trosk. Z moich własnych przeżyć utkwiło mi w pamięci wydarzenie, które miało miejsce, gdy szłam na lekcję. Nie przeczuwając nic złego, przygotowałam się na lekcję. Idąc ulicą, zauważyłam niezwykły ruch. Młodzież z głośnym krzykiem uciekała przed pędzącymi za nią gestapowcami. W pierwszej chwili nie wiedziałam, co się dzieje, ogarnął mnie strach. Wtem zza węgła ktoś krzyknął: „łapanka!”, ale gestapowcy już mnie zauważyli. Nie namyślając się dłużej, zaczęłam uciekać. Wbiegłam na najbliższe podwórze, następnie do ogrodu, w którym było pełno jarzyn, i tam znalazłam bezpieczną kryjówkę.
Wiele było takich wypadków, lecz one nie zniechęciły nas do pracy, przeciwnie – postanowiliśmy pracować jeszcze więcej i zdobyć w życiu zamierzony cel.