Jerzy Wojcieszko
kl. II
Państwowe Liceum i Gimnazjum im. Bolesława Krzywoustego w Nakle nad Notecią
woj. pomorskie
13 czerwca 1946 r.
Jak uczyłem się w czasie okupacji niemieckiej
Kiedy wybuchła druga wojna światowa 1 września 1939 r., mieszkałem w Zamościu. To niewielkie miasto posiadało w tym czasie siedem szkół powszechnych, gimnazjum i kilka szkół zawodowych. Po zdobyciu miasta przez niemieckie wojska [i] po objęciu urzędów państwowych przez Niemców wyszedł od władz niemieckich rozkaz [dotyczący] zamknięcia wszystkich szkół średnich.
Natychmiast nauka w gimnazjum została przerwana, a budynek gimnazjalny został zajęty przez żandarmerię [z przeznaczeniem] na koszary.
Wśród młodzieży zapanowało z tego powodu wielkie przygnębienie. Niektórzy moi koledzy musieli już szukać pracy, a inni, którzy mieli lepsze warunki materialne, starali się uczyć z pomocą swoich profesorów gimnazjalnych.
Ja także wraz z kilkoma kolegami zapisałem się na tajne komplety pierwszej klasy gimnazjalnej. Komplety prowadziły dwie profesorki [z] zamojskiego gimnazjum: prof. Żuchowska i Ronikier.
Nauka odbywała się w osobistym mieszkaniu profesorek. Warunki lokalowe były dobre. Uczyliśmy się w dużym, starym pokoju, w którym niegdyś w czasie wojen kozackich mieszkał Korybut Wiśniowiecki.
Nauka na kompletach odbywała się w tempie przyspieszonym, trwała trzy godziny dziennie, bez [żadnych] przerw. Uczniów wszystkich było czterech, a uczennic siedem. Pani profesor wykładała nam co dzień pięć przedmiotów. Podręczniki do nauki posiadaliśmy wszyscy, tylko brak było pomocy naukowych.
Położenie domu, w którym się uczyliśmy, było niebezpieczne, ponieważ stał on naprzeciw niemieckiej ostkomendatury. Dlatego też każdy musiał wchodzić pojedynczo do budynku, aby nie budzić podejrzenia niemieckich żandarmów. To tylko myliło czujność władz niemieckich, że w tym domu miała pomieszczenia jadłodajnia i dużo ludzi się tam schodziło.
Nauka nasza trwała tylko sześć miesięcy, a potem została przerwana, ponieważ u profesorek gestapo dokonało rewizji i w obawie przed policją niemiecką musiały zaprzestać nauczania.
Przez ten czas przerobiliśmy prawie całą pierwszą klasę gimnazjalną.
Później uczyłem się razem z moim kolegą w domu, ale z powodu braku podręczników opanowaliśmy tylko język polski, chemię i fizykę z zakresu trzech klas gimnazjalnych.
W kolejnych trzech latach okupacji nie miałem już możliwości nauki.