Wacława Millerówna
kl. IV
19 czerwca 1946 r.
Wypracowanie
Gdy nadchodziła wojna, to ja byłam na parceli, a mamusia była w domu. A potem, jak przyszedł Rosjanin, to byliśmy na parceli u państwa Marczuków. Jak Rosjanin nadchodził, to Niemcy zostawili samochód z armatą. Gdy ja z tatusiem poszłam na łąkę, to coś mnie podkusiło, żeby pójść do tego samochodu i zobaczyć, co tam jest. Gdy podeszłam do tego samochodu, to zaraz koło mnie padła bomba. Mam wielkie szczęście, że ta bomba padła w błoto i się nie rozerwała, tylko ten impet przerzucił mnie przez rzekę do tatusia. Straszna była ta wojna dla mnie.