Stanisław Kłos
kl. VII
Publiczna Polska Szkoła Powszechna w Radzyniu
6 czerwca 1946 r.
Moje przeżycia wojenne
Było to we wrześniu 1939 r. W tym czasie Niemcy wydali wojnę Polsce i setki ich samolotów zaczęło bombardować nasz kraj. U nas pierwszy nalot był w sobotę. Tego właśnie dnia przyjechali żołnierze polscy z paroma działkami. Gdy niemieckie samoloty nadleciały, zaczęli do nich strzelać i jeden trafili, który spadając, spalił się. Za parę godzin nadleciało ich więcej i w zemście za ten strącony, a nie mogąc odkryć miejsca, gdzie stały te działka, zaczęli rzucać bomby na stację, most kolejowy i pola, a nawet strzelać do ludzi. Myśmy wtedy uciekli do lasu i w rowie przesiedzieli aż do wieczora, chociaż i las ostrzeliwali z karabinów maszynowych.
Ci żołnierze stojący w naszym lesie wieczorem odjechali, jak sami mówili, pod Kock. Tam stało wojsko polskie i ono prawie przez dwa dni biło się z zajmującymi Polskę Niemcami. W tym czasie Polska upadła i rozpoczęła się [już] tylko walka podziemna z najeźdźcą.