EUGENIUSZ SARGUN

Eugeniusz Sargun
Państwowe Gimnazjum i Liceum w Świeciu nad Wisłą
woj. pomorskie

Jak uczyłem się w czasie okupacji niemieckiej

W czasie wojny mieszkałem w Wilnie. Wybuch wojny sowiecko-niemieckiej i zajęcie Wileńszczyzny przez wojska niemieckie spowodowały wielkie zmiany w naszym życiu kulturalnym i umysłowym. Nauka zeszła do podziemia.

Okupant pozamykał prawie wszystkie szkoły, pozamieniał je na szpitale, urzędy itp. Zostało jedynie parę szkół z językami wykładowymi litewskim i białoruskim, wyłącznie dla obu tych narodowości. My, Polacy, musieliśmy radzić sobie inaczej.

Już w pierwszym roku okupacji powstały tajne komplety, których działalność w następnych latach rozwinęła się. Prowadzone były one przez profesorów, nauczycieli szkół powszechnych czy nawet przez innych zdolnych ludzi mających maturę. Uczniowie byli najczęściej związani słowem lub przysięgą, że nie zdradzą nikomu nazwisk profesorów i kolegów i miejsc, w których odbywała się nauka. Wszystkich obowiązywała ścisła tajemnica.

O istnieniu tajnej nauki wiedziałem od samego początku, niestety warunki nie pozwalały mi na razie uczyć się. Dopiero zimą na przełomie 1942 [i] 1943 r. nawiązałem bliższy kontakt z pewną panią prowadzącą komplet i jeszcze jednym kolegą [i] zacząłem uczyć się. Do wiosny [1943 r.] powtórzyliśmy klasę drugą i zaczęliśmy przerabiać trzecią. Lekcje najczęściej odbywały się w mieszkaniu naszej nauczycielki. Za naukę musieliśmy płacić. Książki mieliśmy pożyczone lub swoje, kupione w księgarni.

Uczyliśmy się prawie codziennie po jednej godzinie, lecz nigdy nie w jednakowym czasie. Często lekcje mieliśmy nocą przy słabym świetle lampy naftowej. Nasza nauczycielka uczyła jeszcze parę grup z innych klas. Na lekcję schodziliśmy się punktualnie i pojedynczo. Najgorzej nam było chodzić zimą, bo mieliśmy półtora kilometra drogi polnej przez zaspy i rowy. Uczyliśmy się tylko najważniejszych przedmiotów.

Ze strony społeczeństwa spotykaliśmy się z ofiarną pomocą. Nie mówiąc już o profesorach, którzy ucząc nas, narażali swoje życie. Często ludzie zupełnie obcy pożyczali lub oddawali nam książki i pozwalali korzystać ze swoich lokali. W domach stojących na uboczu, gdzie było światło elektryczne i mieszkali Polacy, mogliśmy bezpiecznie odrabiać lekcje. Książki nosiliśmy najczęściej w koszykach lub pod ubraniem.

Między uczniami panował nastrój przyjazny i wybitnie patriotyczny. Pełni byliśmy nadziei na przyszłość, wiary w nasze zwycięstwo. Łączyła nas zgoda i miłość koleżeńska, zachowywaliśmy się wszędzie bez zarzutu.

Ludzi nas uczących bardzo poważaliśmy, odczuwaliśmy do nich głęboki szacunek i wdzięczność za udzielaną nam naukę. Kochaliśmy ich i docenialiśmy ich poświęcenie, ofiarną i niebezpieczną pracę. Lekcje zawsze umieliśmy, odrabialiśmy je z chęcią. Naukę uważaliśmy za rzecz ściśle nas obowiązującą, związaną z walką z najeźdźcą i przyszłym bytem naszego kraju. Zawsze byliśmy gotowi do czynnej walki z wrogiem. Staraliśmy się być pomocni dla tajnych organizacji, z którymi mieliśmy kontakt poprzez ulotki, gazetki itp.

Stosunki w kompletach znałem bardzo dobrze, gdyż brałem czynny udział w tym życiu i uczyłem się przez cały ten okres w kilku kompletach. Uczęszczałem także przez pewien czas do tajnej szkoły mieszczącej się w jednym z klasztorów.

W ostatnim roku okupacji musiałem ciężko pracować od świtu do zmroku, a wieczorem chodziłem na jednogodzinne lekcje do pewnej profesor. W ciągu godziny miałem cztery przedmioty do nauki. Uczyłem się w ten sposób, że niektóre przedmioty, jak np. fizyka i algebra, przerobiłem wcześniej, a później dopiero zacząłem uczyć się geometrii i chemii. Było to o tyle praktyczniejsze, że nie przemęczało tak [mocno] umysłu. Przerobiłem wówczas dokładnie wszystkie przedmioty, a religię chodziłem zdawać do kościoła [pw.] św. Jerzego. W tym ostatnim okresie mojej tajnej nauki uzupełniłem sobie dokładnie wiadomości z całej klasy trzeciej i przerobiłem część [materiału z] czwartej. Następnie gdy wojska radzieckie latem 1944 r. oswobodziły Wilno od okupanta, zostało otwarte trzecie żeńskie i piąte męskie gimnazjum z językiem wykładowym polskim. Od tej chwili wszyscy mogliśmy znów jawnie uczęszczać do szkół.