Janina Kostecka
kl. IV
Wisznice, pow. Włodawa
19 czerwca 1946 r.
Moje przeżycia wojenne
Jak tylko wyjechaliśmy, to już było straszno, bo Niemcy uciekali z Rosji. Byliśmy w okopie pod krzakiem. Nas było dużo, koło nas byli Niemcy i niezadługo przyszły ruskie wojska. Niemcy, jak wychodzili, to dużo szkody narobili, duży most wywalili [w powietrze], dzwonnicę spalili i baraki. Jak ruskie wojsko wygnało Niemców, to wszystko uciekało. Przyjechali Madziarzy. Niemcy myśleli, że będą wraz, ale ruskie wojska [ich] wygnały. Przy nas tylko przeleciały dwa pociski. Jak noc przyszła, to Niemcy podpalili [zabudowania]. Jak się paliło, to Pan Bóg dał deszcz, żeby się ugasiło. U nas podczas wojny był w mieszkaniu szpital, w Zwierzyńcu było dużo min i bomb. Jak jechaliśmy do domu, to wszędzie leżały miny, [ale] przyjechaliśmy do domu szczęśliwie.