1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):
Kapral Stanisław Górski, rocznik 1903, rolnik, żonaty.
2. Data i okoliczności zaaresztowania:
Zostałem aresztowany 22 września 1939 r. w Kamionkach, na swoim gruncie, przez milicję z Mysłowy. Ja mieszkam w Mysłowie. Kiedy mnie zaaresztowali, przywieźli do Podwołoczysk, trzymali mnie tam przez 12 dni i ściągali na mnie świadków, że ja pracował[em] w wywiadzie śledczym. Ja do tego nie przyznawał[em] się, za to mnie bili i sprowadzali świadków na udowodnienie, że pracowałem w wywiadzie; a to świadkowie byli: Jan Kany, zwany Czaban, Ukrainiec, Muzyka [nieczytelne], Michał Podhajecki, Polak, Józef Mankut, polski sierżant, był w armii polskiej, w 1924 r. został zwolniony, i Włodzimierz Huren, Ukrainiec, Mikoła Gorel, Ukrainiec. Do tego ja nie przyznał[em] się, więc 12 dnia wywieźli mnie do więzienia do Tarnopola pod wojenny trybunał.
W tym więzieniu siedziałem na pojedynkach, izolowany od więźniów polskich.
Zasądzony zostałem 6 listopada 1939 r. na osiem lat więzienia, mój majątek skonfiskowali, a rodzinę wywieźli do Rosji w lutym 1940 r. Po wyroku wprowadzili mnie na salę, gdzie byli już zasądzone pułkownicy Policji Państwowej Hanus i Łukaszewski, obaj z Warszawy, i prokuratorzy Cybrykiewicz Czesław i Gołębowski, starosta z Tarnopola Stanisław Majkowski, śledczy z Policji Państwowej Tóratuta [?] i Erben Otton Józefowicz, inżynier – to wszyscy byli z Tarnopola – dyrektor majątków państwowych Michał Zaleski z Miszkowic. Później dołączono jeszcze więcej polskich więźniów; razem były 42 osoby.
Trzymali nas do 28 stycznia 1940 r. Dalej załadowali nas na wagony i wywieźli wszystkich do więzienia w Rosji, Winnice [Winnica], gdzie byliśmy dziesięć miesięcy. Siedział z nami również niejaki Hodyma, Ukrainiec, który donosił wszystkie wiadomości do naczelnika łagru.
3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:
Potem przywieźli nas do łagru Buchta-Nachodka [Nachodka] i tam zrobili z nas brygady. Wymagali od nas [wypracowania] normy, kiedy człowiek będąc w Polsce nigdy o nich nie słyszał i nigdy nie wyrobiłby norm, jakie były w Rosji zastosowane. W naszej grupie znajdowały się 42 osoby w starszym wieku i nie mogły wyrabiać tych norm. Chcieli ich odłączyć od naszej grupy i dać trudniejszą pracę i kocioł, ale myśmy na to nie przystąpili.
4. Opis obozu, więzienia:
Mieszkaliśmy przeważnie w pałatkach, gdzie trudno było wytrzymać, bo było mrozu ok. 14 stopni. Po dziesięciu miesiącach, które z tych 42 osób nie nadawały się do żadnej pracy, zostawili ich w Buchcie Nachodce (płk. Hanusa, płk. Łukanowskiego i prokuratora Gołębowskiego), a nas ładują na okręty i odwożą na północ do Magadanu. Zgrupowali nas, Polaków 12 882 ludzi i wszystkich pędzili z okrętu do łagru. Z łagrów pogrupowali nas grupami, wsadzili na maszyny i odwieźli 172 [?] Polaków 82 km, wysadzili nas z maszyn, załadowali do okrętu. Siedem dni jechaliśmy wodą w stronę Alaski. Przywieźli nas w [nieczytelne], wyładowali z okrętu, dali nam jeść zupy i po jednej rybie i odprowadzili nas bojcy na pojedyncze łagry, gdzie razem było 70 Polaków. Potem prowadzili nas przez wodę i bagna, która to była podróż przeszło 180 km. W tej podróży utonęło 22 Polaków i jeden wyznania mojżeszowego, nazwisk ich nie pamiętam.
5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:
W więzieniu, w którym ja byłem, to przeważnie były Polacy, narodowości polskiej, sami polityczni. Pod względem poziomu umysłowego to byli ludzie z wyższym wykształceniem. [Duch] między nami był taki, że każdej chwili czekaliśmy zwycięstwa naszego.
6. Życie w obozie, więzieniu:
Po przybyciu do łagru na drugi dzień zostałem wypędzony do roboty. Nie można było ruszyć się z wycieńczenia i popuchniętych nóg.
7. Stosunek władz NKWD do Polaków:
Władze NKWD bardzo wrogo usposabiali się do więźniów politycznych polskich. Zamykali do karceru, głodem morzyli. Kiedy ja sam nie mogł[em] już pracować i chodzić, to mnie w karcer zamknęli, gdzie było do 65 stopni mrozu. Siedziałem ja do rana, przychodzi potem naczelnik łagru i pyta: „Szto, budiesz rabotać, ili niet? ”. To ja na to nie mogłem wypowiedzieć słowa z tego przemarznięcia i przebycia w tym karcerze w 65 stopniach mrozu.
8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:
Pomocy lekarskiej pod żadnym względem dla więźniów polskich nie było, dopiero wtedy zjawiała się pomoc, jak człowiek już był blisko śmierci lub w ogóle zmarł. To mógł wtedy zjawić się lekarz z lekarstwami.
9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?:
Kiedy zostałem osądzony na osiem lat więzienia, to mój majątek został skonfiskowany, a w 1940 r. dowiedziałem się, że rodzina została wywieziona do Rosji. Adres: SiewiernyKozakstaskaja [siewierokazachstanskaja] obłast, presnowski rejon, presnowski MM sołchość [?], ferma nr 1. Żona Górska Jadwiga, córka Janina, córka Stefania i syn Kazimierz – od dnia aresztowania do dziś nie widziałem się.
10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?:
W marcu 1942 r. w zostałem zwolniony na mocy polsko-sowieckiej umowy, przyjechałem do Kitobu [Kitabu] 9 sierpnia 1942 r. i wstąpiłem do armii polskiej.
4 marca 1943 r.