1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):
Por. dr Maurycy Pancer, ur. w 1899 r., lekarz, żonaty.
2. Data i okoliczności zaaresztowania:
Aresztowany 12 czerwca 1940 r. w domu w Kałuszu, woj. stanisławowskie, pod zarzutem należenia do PWOP [?] i posiadania broni.
3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:
Przebywałem w więzieniach w Stanisławowie i Charkowie.
4. Opis obozu, więzienia:
W więzieniu w Stanisławowie warunki mieszkaniowe i higieniczne bardzo złe. W celi przeznaczonej dla jednego więźnia przebywało 12–18 osób, a niekiedy jeszcze więcej. Podobny stosunek w większych celach. Ograniczona znacznie ilość wody powodowała tworzenie kolejki do mycia się – przeciętnie ćwierć litra wody na człowieka – mycie się raz na trzy, cztery dni. Kąpiel rzadko, w następstwie czego i z powodu braku bielizny na zmianę [było] duże zawszenie. Przeciętna liczba zabijanych dziennie przez każdego więźnia wszy: 20–25.
5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:
Do października w więzieniu w Stanisławowie – przewaga narodowości polskiej, później ukraińskiej. W Charkowie więźniowie polscy w mniejszości – przewaga różnych narodowości zamieszkałych na ziemiach ZSRR. W więzieniach na ogół stosowano segregację na tzw. politycznych i pospolitych przestępców, w drodze między jednym a drugim więzieniem [przebywaliśmy] razem, bez podziału.
Wśród przestępców politycznych przeważnie inteligencja, sfery urzędnicze, ostatnio włościaństwo. Poziom moralny i umysłowy wśród więźniów polskich na ogół dobry, pośród więźniów sowieckich – zastraszający. Spotykało się obywateli stojących na wysokim poziomie umysłowym, którzy przeważnie mieli wykształcenie nabyte za caratu. Wzajemne stosunki między Polakami i Ukraińcami napięte, często przychodziło do ostrych i wrogich wystąpień ze strony Ukraińców.
6. Życie w obozie, więzieniu:
Życie w więzieniach bardzo ciężkie. Poza 10–15 minutową przechadzką na podwórzu więziennym była tylko możliwość siedzenia, względnie bardzo niewygodnego leżenia, z powodu ciasnoty w celach. Brak powietrza, stąd częste wypadki omdleń, zwłaszcza w lecie.
Wyżywienie w więzieniu w Stanisławowie złe pod względem jakościowym i ilościowym. Zupełny brak tłuszczów i jarzyn, naturalnie bez mięsa. W więzieniu w Charkowie odżywianie stosunkowo dobre. Życie koleżeńskie dobre, kulturalne nie istniało. Do celi nie dochodziły żadne wiadomości, gazety, książki. Nawet gry – jak szachy lub domino, stworzone własnym przemysłem – były wzbronione. Ubranie jedyne, które miało się na sobie, wycierało się w strzępy, o naprawie nie było mowy z powodu braku igły i nitki. Igły wyrabiane w celach były odbierane przy często odbywających się rewizjach. Wiadomości ze świata dochodziły przez nowo aresztowanych, a następnie drogą przez ścianę lub rurę klozetową podawane dalej.
7. Stosunek władz NKWD do Polaków:
Badania, prowadzone szczególnie w nocy, trwały po kilka do kilkunastu godzin, przy zmieniających się śledczych. Aresztant [był] zasypywany pytaniami równocześnie przez kilku śledczych, zwykle z akompaniamentem ciosów ręką lub rękojeścią rewolweru po twarzy, głowie, karku lub kopania w brzuch i nogi. Na ogół po pobiciu więźnia wzywano go po kilku godzinach ponownie i stosowano dalsze egzekucje, by wymusić jakieś zeznania. Wychwalali system komunistyczny, potępiając wszystkie inne rządy. Polska – mówili – będzie i być musi, ale nie taka, jaką była, lecz czerwona i włączona do ZSRR.
8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:
Codzienne odwiedzanie cel przez siostry, które zgłaszającym się chorym udzielały porad. W wypadku podwyższonej ciepłoty ciała przybywał lekarz, który wedle swego uznania kierował do szpitala więziennego. Stosunki w szpitalu więziennym w Stanisławowie złe. Przez kilka miesięcy nie było w ogóle lekarza, rolę tę spełniał rzekomy felczer. Traktowanie chorych w tymże szpitalu przez siostry sowieckie – nieludzkie.
W szpitalu w Charkowie leczenie postawione na dość dobrym poziomie (badania laboratoryjne, bakteriologiczne, nawet prześwietlania rentgenem). Traktowanie chorych niezłe, wikt dobry. Śmiertelność z powodu wyniszczenia więźniów duża.
Wiadomo mi o śmierci w więzieniu w Charkowie:
[Nieczytelne] Głąbiński – z początkiem sierpnia 1941 r.,
Maksym X., były urzędnik państwowy,
Szymon Wiernik, kupiec z Kresów Wschodnich.
9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?
W czasie pobytu w więzieniu w Charkowie (15 stycznia–30 sierpnia 1941 r.) trzy razy list od rodziny.
10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?
Zwolniony 30 sierpnia 1941 r. z więzienia w Charkowie wyjechałem do Buzułuku, gdzie 10 września wstąpiłem do Wojska Polskiego.