STEFAN NIEMIRO


1. Punkt zborny w Wołoczyskach, obłast Kamieniec Podolski, Ukraina.
2. W obozie było ok. 300 oficerów, przeważnie lekarzy, i ok. 20 tys. szeregowych żołnierzy. Była też policja i Straż Graniczna.
4. Jeńcy przybyli do obozu 24 września, wyjechali 5 października 1939 r.
5. Nie był to specjalny obóz, lecz duży kawał pola należącego do kołchozu, ogrodzony drutem. Dwie olbrzymie obory, z których usunięto bydło, były całym pomieszczeniem obozu. Ulokowano w nich sześć tysięcy ludzi. Reszta mieszkała pod gołym niebem. Warunki bytu okropne. Brak pomieszczeń, brak wody, którą dowożono w beczkach i rozdawano raz dziennie. Jedzenie dawano też raz dziennie, gdyż kuchnie nie nadążały gotować strawy. Chleba dawano zaledwie 300 g dziennie. O kąpieli ani myśleć.
6. Żadnego podziału nie było, gdyż był to obóz przejściowy, zborny, gdzie koncentrowano jeńców polskich, wziętych do niewoli w Małopolsce Wschodniej. Prac żadnych nie organizowano
7. Obóz był pod zarządem wojska, nie NKWD. Stosunek do jeńców był poprawny, czysto wojskowy. Żadnych szykan ani znęcań się nad jeńcami nie było. Obiecywano, że wkrótce wszyscy będą zwolnieni do domów. Badań nie przeprowadzano wcale; spisano tylko ewidencję.

9. Z powodu trudnych warunków trzech oficerów popełniło samobójstwo. Nazwiska trudno było ustalić.

10. W październiku obóz został zlikwidowany i wszyscy jeńcy zostali przewiezieni do obozu

w Nowogrodzie Wołyńskim.

Podał st. strzelec Stefan Niemiro