Dnia 17 października 1947 r. w Końskich Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Radomiu z siedzibą w Końskich w osobie adwokata Stanisława Dębniaka przesłuchała niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Stanisław Boroń |
Wiek | 38 lat |
Imiona rodziców | Antoni i Stanisława |
Miejsce zamieszkania | Końskie, ul. Warszawska 19 |
Zajęcie | mechanik |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | obcy |
W czasie wojny mieszkałem w | szpitalu [w] Końskich, obok szkoły, w której zamordowano |
rodzinę Świerczyńskich. Wiem | , że aresztowania Świerczyńskich i innych osób dokonała |
żandarmeria kwaterująca w tej szkole jako ekspedycja karna. Z okien strychu szpitalnego widać było, jak Niemcy wykopali na podwórzu szkoły wielki dół i ja to obserwowałem. Było to wiosną 1943 r. – dnia nie pamiętam – jak słyszałem strzały na podwórzu szkoły. Pobiegłem na strych szpitala i widziałem, jak Niemcy stojący obok dołu z bronią w ręku śmiali się i naśladowali ruchy upadających ludzi. Podobne sceny często obserwowaliśmy.
Słyszałem, że wówczas została wymordowana rodzina Świerczyńskich. Nazwisk żandarmów nie znam. Dopiero po wyjściu Niemców, przy okazji ekshumacji zwłok, zostało stwierdzone, że wśród zamordowanych znajdowali się Świerczyńscy. Co było powodem aresztowania Świerczyńskich, nie wiem.
Na tym zakończono i odczytano.