WŁADYSŁAW GONCIARZ

Kielce, dnia 21 grudnia 1947 r. o godz. 11.05 ja, Stanisław Gałka z Referatu Śledczego przy komisariacie Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy polecenia prokuratora Sądu Okręgowego w Kielcach, wydanego na podstawie art. 20 kpk przepisów wprowadzających z dnia 16 grudnia 1947 r. (nr ŻN 30/47), zachowując formalności wymienione w art. 135, 140, 258 i 259 kpk, w obecności protokolanta Wacława Kwiatkowskiego z Referatu Śledczego [przy] komisariacie Milicji Obywatelskiej, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek, uprzedzony o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie, oświadczył:


Imię i nazwisko Władysław Gonciarz
Imiona rodziców Jan i Katarzyna
Data i miejsce urodzenia 22 grudnia 1907 r. w Kielcach
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód elektromonter
Miejsce zamieszkania Kielce, ul. Słoneczna 22

W niniejszej sprawie wiadomo mi, co następuje. W sierpniu 1943 r. mój teść Stefan Szyszko pracował jako dozorca w Syndykacie Rolniczym w Kielcach [przy] ul. Radomskiej, [w] dawnej szkole powszechnej. Pracował tam około trzech miesięcy. W sierpniu tegoż roku Szyszko poszedł do pracy, gdzie pracował wraz z nim Ciszek, imienia nie pamiętam, zamieszkały [przy] ul. Radomskiej, za kolejką. Z opowiadania Ciszka [wiem, że] mój teść został zastrzelony przez żandarma niemieckiego, którego imienia i nazwiska nie znam. Okoliczność zastrzelenia była [taka]: Stefan Szyszko jako dozorca magazynów zbożowych wyszedł pozamykać okna od wspomnianego magazynu i sprawdzić, czy zamknięcia są w porządku. Ciszek w tym czasie jako współpracownik Szyszki był wówczas z drugiej strony budynku, [gdy] usłyszał strzały. Poszedł w kierunku, [skąd doszły] strzały, zauważył leżącego już Szyszkę i obok niego żandarma, który rewidował już nieżywego mego teścia Szyszkę. Żandarm niemiecki doskoczył z bronią w ręku również do Ciszka, lecz ten wytłumaczył się, bo znał niemiecki, że jest zatrudniony jako robotnik w Syndykacie Rolniczym.

Wówczas żandarm zawołał przechodzących policjantów granatowych, których nie znam, i oddał jednemu [z nich] dokumenty mego teścia, by ten doręczył [je] rodzinie. Następnego dnia ok. godz. 8.00 przyniósł policjant granatowy dokumenty teścia i powiadomił nas, rodzinę, że Szyszko został zastrzelony przez żandarma, [a żandarmeria] miała wówczas swoją siedzibę przy ul. Leśnej w Kielcach, w szkole. [Przebieg] zajścia może potwierdzić wspomniany Ciszek.

Jak mi wiadomo, w [ciągu] trzech dni zabito ok. 20 osób, które zostały pochowane na Nowym Świecie w Kielcach, koło rzeki, co wykonali Żydzi, którzy obecni byli w getcie. W 1945 r. ciała pochowanych we wspomnianym miejscu zostały przewiezione na nowy cmentarz kielecki, lecz nie wszystkie zwłoki zostały rozpoznane. Kto jeszcze w tym miejscu był pochowany, tego podać nie mogę.

Zeznałem wszystko. Po przeczytaniu podpisano.