Dnia 17 października 1947 r. członek Okręgowej Komisji [Badania] Zbrodni Niemieckich, sędzia śledczy Sądu Okręgowego w Radomiu z siedzibą w Końskich, w osobie sędziego W. Kuryłowicza z udziałem protokolantki R. Muszyńskiej przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art.107 kpk, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Stanisław Michniewski |
Wiek | 57 lat |
Imiona rodziców | Antoni i Julianna |
Miejsce zamieszkania | Stadnicka Wola |
Zajęcie | rolnik |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | obcy |
7 kwietnia 1940 r. zostałem zabrany wraz z furmanką przez oddział gestapo z Końskich i pojechałem w kierunku wsi Niebo. Równocześnie przy mojej furmance szło zabranych ze wsi Stadnicka Wola i z Końskich Podlas [?] 11 osób. Na furmance wiozłem amunicję i karabiny maszynowe. Pod wsią Niebo wybrali gestapowcy sześć osób do rozstrzelania i w mojej obecności zostali zabici. Jeden z gestapowców mówił do mnie, że nie może strzelać do niewinnych ludzi, ale na rozkaz oficera zaczęli strzelać i wszystkich sześciu zabili. Nazwiska zabitych to: Aleksander Tomala i jego syn Ryszard – Rudek, Andrzej Górecki, Władysław Zamachowski, Jerzy Kaczmarczyk, reszty nazwisk nie pamiętam. W dalszej drodze do Stadnickiej Woli rozstrzelali pozostałych pięciu, a mianowicie: Wincentego Zbraję, Władysława Dziurdzia pod wsią Piekło, Antoniego Garduleckiego [?] we wsi Piekło i za Piekłem, czyli wsią, a nadto trzech spotkanych po drodze robotników ze wsi Piekło, a mianowicie Józefa Woźniaka, Tomasza Serka i Łyczka – zdaje się, Stefana.
Odczytano.