Dnia 18 października 1947 r. w Końskich Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Niemieckich, oddział w Końskich, w osobie członka Komisji K. Gwarka przesłuchała niżej wymienioną w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, świadek zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Józefa Piwowarczyk |
Wiek | 52 lata |
Imiona rodziców | Kazimierz i Balbina |
Miejsce zamieszkania | Górny Staw, gm. Gowarczów |
Zajęcie | przy mężu |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
16 września 1943 r. we wsi Kornica żandarmeria niemiecka zaaresztowała 19 mężczyzn, między nimi mego szwagra Jakuba Srokę. Aresztowani zostali potem przewiezieni do więzienia w Końskich. 23 września 1943 r. o godz. 17.30 byłam na swoim podwórzu, a mieszkamy tuż przy szosie Końskie–Barycz, i widziałam jadący samochód z żandarmerią, za nim – ciężarowy z jakimiś ludźmi i z tyłu samochód z żandarmerią. Domyśliłam się, że pewnie wiozą ludzi na stracenie, gdyż samochody zakręciły na teren obozu. W mieszkaniu u nas był podówczas Kałmuk, który czasem przychodził, i gdy mu opowiadałam, co zobaczyłam, poszedł do obozu – dowiedzieć się, co się stało. Po pół godzinie, tj. o godz. 18.00, słyszałam z terenu obozu strzały broni maszynowej. Po niedługim czasie wrócił Kałmuk i powiedział nam, że na terenie obozu żandarmi rozstrzelali 19 mężczyzn, między nimi aresztowanych w Kornicy. Na razie siostrze Annie Sroce nic o tym nie mówiłam, lecz później i ona dowiedziała się o losie swego męża, a mojego szwagra Jakuba Sroki. W lutym 1945 r. – po odkopaniu mogiły rozstrzelanych – wśród 19 zwłok rozpoznałyśmy z siostrą zwłoki jej męża po zachowanych resztkach ubrania i zębach. Wszystkie zwłoki zostały pochowane potem na cmentarzu w Końskich. Co było powodem rozstrzelania szwagra, nie wiem i nazwisk sprawców nie znam.
Odczytano.