Świadek:
Imię i nazwisko | Wawrzyniec Ścisło |
Imię ojca | Jakub |
Wiek | 50 lat |
Wyznanie | katolik |
Zajęcie | rolnik |
Miejsce zamieszkania | Mikułowice, gm. Szaniec |
Zdaje się, że od 1935 r. powołany zostałem na sołtysa wsi Mikułowice, gm. Szaniec, i obowiązki te pełniłem aż do września 1944 r. Przez cały czas swojego urzędowania za okupacji niemieckiej byłem jednocześnie przewodniczącym Komisji Kontyngentowej, która na poszczególnych gospodarzy nakładała kontyngenty zbożowe i inne. Z Niemcami bezpośrednio do czynienia nie miałem. Kreislandwirta Wagnera widywałem tylko w Busku-Zdroju podczas poboru koni. Widziałem na własne oczy, jak Wagner bił ludzi za to, że nie stawali w kolejce przy odbieraniu koni. Do naszej wsi Wagner nigdy nie przyjeżdżał, gdyż ja, jako sołtys, starałem się sprawy załatwiać w ten sposób, by nie dać Niemcom powodów do przyjeżdżania do naszej wsi. Czasami jednak przyjeżdżali i wówczas za pomocą wódki starałem się sprawę załagodzić. Był jeden wypadek, że Sonderdienst przyjechał do Mikułowic po kontyngent, ponieważ jeden z gospodarzy nie odstawił w terminie kontyngentu. Gospodarzowi temu kazali położyć się na drodze i „wsypał mu parę” – czy pałką, czy jaką gumą, nie widziałem, gdyż obserwowałem to z daleka.
Nic więcej mi nie wiadomo.