Dnia 17 października 1947 r. w Tarnowie, sędzia śledczy Sądu Okręgowego w Tarnowie, w osobie sędziego dr. J. Pieca, z udziałem protokolanta A. Kucharczyka, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Jan Tokarzewski |
Wiek | 45 lat |
Imiona rodziców | Bolesław i Maria |
Miejsce zamieszkania | Tarnów, ul. Brodzińskiego 55 |
Zajęcie | urzędnik |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarany |
Przebywając w obozie w Oświęcimiu od grudnia 1941 r. znam z nazwiska: Hansa Aumeiera, Maxa Grabnera, Kurta Hugona Müllera, Arthura Liebehenschela.
Hans Aumeier jako Lagerführer dopuszczał się wobec więźniów zbrodni, a mianowicie, gdy przychodziły Zugangi (nowi więźniowie), on sam z wyciągniętym rewolwerem stał za więźniami koło bloku i strzelał, co widziałem, lecz, czy kogoś zabił, nie widziałem. Przy tym bił i kopał więźniów. Przez osadzonych był nazywany „Łokietkiem”. Niejednokrotnie widziałem, jak podejrzany bił i kopał nie tylko mężczyzn, lecz i kobiety.
Max Grabner, był kierownikiem Oddziału Politycznego, z którym styczności nie miałem. Jak słyszałem od innych, znęcał się w czasie dochodzeń nad więźniami.
Odnośnie podejrzanego Liebehenschela, komendanta obozu, nie mam żadnych zarzutów, a przeciwnie, z chwilą objęcia przez niego kierownictwa obozu, złagodził kurs wobec osadzonych, zabronił im zdejmowania czapek przed SS-manami, powypuszczał więźniów z bunkrów. Na ogół za jego kierownictwa w obozie było dobrze.
Podejrzany Kurt Hugo Müller był tzw. Arbeitsdienstführerem na blokach nr 15, 15a, 22, 22a, 23, 10, a także był przełożonym warsztatów, w których pracowałem. Zachowywał się bez zarzutu, a nawet skreślił mnie z listy transportu do wywiezienia z Oświęcimia. O znęcaniu się przez niego nad więźniami nie słyszałem.
O zachowaniu się i ich działalności bliższe wiadomości mogą podać dr Szuszkiewicz, zamieszkały w Tarnowie, ul. Katedralna, i Włodzimierz Białota, [zamieszkały w] Tarnowie, ul. Zamkowa.
Po odczytaniu podpisano.