Dnia 19 listopada 1947 r. Sąd Grodzki w Iłży, w osobie Sędziego M. Pytlewskiego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka bez przysięgi. Po uprzedzeniu świadka o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 KPK, świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Stefan Gryz |
Wiek | 20 lat |
Imiona rodziców | Władysław i Marianna z Sobulów |
Miejsce zamieszkania | Podsuliszka, gm. Zalesice |
Zajęcie | rolnik przy matce |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | niekarany |
Stosunek do stron | syn zabitego Władysława Gryza |
Dnia 14 sierpnia 1944 r. Niemcy w czarnych i zielonych mundurach z trupimi główkami okrążyli wieś Podsuliszkę i zabrali wszystkich mężczyzn i cztery kobiety, panny, miedzy innymi zabrali ze stodoły mego ojca Władysława, a ja schowałem się. Zaprowadzili wszystkich do majątku Modrzejowice i rano dnia 15 sierpnia 1944 r. 26 czy 27 mężczyzn wyprowadzili do lasu pakosławskiego i tam ich rozstrzelali. Przy straceniu ich nie byłem. Wiem tylko, że 12 zabitych zostało na miejscu i pochowano [ich] w jednym dole, czterech, którzy [później] umarli, było rannych, reszta zaś uciekła.
Ojciec mój też był ranny – miał przestrzeloną jedną rękę, która tylko wisiała na skórze i przestrzeloną lewą nogę pod kolanem. Egzekucja miała miejsce w dzień wtorkowy, a w sobotę ojciec zmarł. Matka pochowała go na cmentarzu w Alojzowie.
Naszą wieś oskarżył Bronisław Kopania z Podsuliszki, który był wówczas w niemieckiej policji, o to, że tam było dużo partyzantów. Kopania wyjechał z Niemcami i nie ma o nim żadnych wiadomości. Jak się mógł nazywać któryś z tych Niemców nie wiem, jak również nie mogę podać rysopisu któregoś z nich, nawet bym żadnego dzisiaj nie poznał.
Odczytano.