Imię i nazwisko | Zygmunt Giezel |
Imiona rodziców | Józef i Bronisława |
Data urodzenia | 21 lutego 1922 r. |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Zawód | milicjant |
Miejsce zamieszkania | Magnuszew, gm. Trzebień |
Przy końcu lutego 1943 roku przyszli do mnie Niemcy koloniści nazwiskiem Ładzik Julian i brat jego Albert. Ja, będąc chory, leżałem w łóżku. Gdy przyszli do mnie, zapytali dlaczego jestem chory. Ja oświadczyłem, że uderzył mnie Sękulski Franciszek bijakiem w głowę. Oni zapytali: „Dlaczego cię uderzył”. Ja odpowiedziałem, że nie wiem dlaczego. Wtedy oni oznajmili mi: „On ciebie pobił i kiedyś już dawno – bo zginął mój dziad przez rodzinę Sękulskich – my go nauczymy” i odeszli ode mnie. Udali się do Sękulskiego Franciszka, którego mocno zbili, tak że rodzina jego zmuszona była odstawić go do szpitala, gdzie zmarł w szpitalu w Warszawie.
Nadmieniam, iż ja nawet tłumaczyłem Niemcom, aby go nie bili, bo on jest nic niewinien, gdyż to zrobiła tylko wódka. Oni oznajmili: „To ciebie nic nie obchodzi, my jesteśmy żandarmerią”.
Na tym zakończono.