Brzózki, dnia 25 listopada 1948 r. o godz. 12.00 ja, milicjant Nalewajek Jan z Posterunku MO w Popowie, działając na mocy: polecenia ob. Wiceprokuratora, wydanego na podstawie art. 20 przepisów wprowadzających KPK, art. 257 KPK z powodu nieobecności Sędziego na miejscu, wobec tego, że zwłoka groziłaby zanikiem śladów lub dowodów przestępstwa, które do przybycia Sędziego uległyby zatarciu, zachowując formalności wymienione w art. 235– 240, 258 i 259 KPK, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o: ważności przysięgi złożył przepisaną przysięgę, prawie odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 KPK, odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 140 KK oświadczył:
Imię i nazwisko | Jan Sikora |
Imiona rodziców | Protazy i Katarzyna |
Wiek | 62 lata |
Data i miejsce urodzenia | 7 października 1886 r., Wąsosz-Kolonia |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Zawód | rolnik |
Miejsce zamieszkania | Brzózki, gm. Popów, pow. Częstochowa |
Stosunek do stron | obcy |
W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: Dokładnej daty nie pamiętam, było to gdzieś w sierpniu 1944 roku w wiosce Brzózki, gm. Popów, został zabity jeden Niemiec SS. Wtedy to Niemcy zabrali go do szkoły. Po upływie kilku dni Niemcy przywieźli już gotowe żerdzi na szubienicę, a ja zostałem wyznaczony przez sołtysa do budowania tej szubienicy, a ze mną również inni ludzie z tej gromady.
Po zbudowaniu tejże szubienicy Niemcy przywieźli 20 więźniów dla mnie nieznanych, w tym dziesięciu więźniom kazali Niemcy zdjąć kajdany, a to tym, którzy mieli wieszać swoich kolegów. Wówczas (każdy) dziesięciu więźniów podeszło pod szubienicę i kolejno pod swą pętlicę, a w tym to czasie jeden z Niemców odczytał wyrok po niemiecku i po polsku. Po odczytaniu tegoż wyroku jedna dziesiątka więźniów pozakładali każdy swemu koledze pętlicę na szyję i odłożyli stołki spod nóg, i po kilku minutach skończyli życie. Później z powrotem zdjęli ich z tej szubienicy i zabrali na samochód, i zabrali gdzieś ze sobą. Na widowisko Niemcy spędzili ludzi ze wszystkich przyległych wiosek.
Nadmieniam, że pomimo wyczytania przez Niemców nazwisk powieszonych, to jednak nie pamiętam żadnego nazwiska.
Więcej w tej sprawie nie jest mi wiadomo. Na tym kończę swoje zeznanie i po odczytaniu podpisuję.