Ruda Białaczowska, dnia 18 września 1948 r. o godz. 18.00 Górczyński z Posterunku Milicji Obywatelskiej w Białaczowie, przy udziale protokolanta Milicjanta Galanta Jerzego, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczony o treści art. 140 K.K. zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Mastalerz Arkadiusz |
Imiona rodziców | Antoni i Genowefa |
Wiek | 25 lat |
Data i miejsce urodzenia | 1922 r., Ruda Białaczowska |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Zawód | robotnik |
Miejsce zamieszkania | Ruda Białaczowska, gm. Gowarczów |
Stosunek do stron | kuzyn Gad Benedykt |
Dnia 15 marca 1943 r. w nocy wyszedłem z kuzynem Benedyktem Gadem z Rudy Białaczowskiej do wsi Skronina, ponieważ otrzymaliśmy wiadomość od Policji Polskiej, że na Rudzie Białaczowskiej będzie pacyfikacja. W Skroninie przenocowaliśmy. Rano wstałem i zauważyłem Niemców koło domu Serwatki, ostrzegłem kolegę i udaliśmy się do ucieczki w stronę lasu. Na polu zostaliśmy obsypani ogniem z karabinów maszynowych, gdzie kolega został ranny w nogę.
Z powodu rannego kolegi zrezygnowałem z ucieczki. Żandarmi przylecieli do nas obrewidowali i zabrali do wsi koło domu Serwatki. W ogródku kazali mi się położyć. Leżałem przez długi czas a kolegę wzięli do sąsiedniego mieszkania i zrobili mu opatrunek. W ogródku leżało parę osób, skąd brali po kolei, wprowadzali do mieszkania Serwatki i rozstrzeliwali, a przed rozstrzelaniem kazali zdejmować buty.
Gdy przyszła na mnie kolej, kazali mi zdjąć buty, gdy zdjąłem buty wprowadzili mnie do mieszkania i zaraz w progu strzelił do mnie w lewy szczyt płuca, gdzie upadłem na ziemię, tracąc chwilowo przytomność.
Nadmieniam, że osoby, które wprowadzali przede mną, były strzelane w drugim mieszkaniu (pokoju) a ja byłem rozstrzelany z Kurabiowskim Marianem, który się spalił.
Gdy odzyskałem przytomność, zauważyłem płonący dom, w którym byli pomordowani i ja. Korzystając z kłębów dymu wyskoczyłem oknem i udało mi się uciec.
Wiem i byłem naocznym świadkiem – osiemnaście ofiar w domu Serwatki, żandarmi i gestapowcy w bestialski sposób zamordowali dnia 15 marca 1943 r.. Kolegę mego, który był ranny, również spalili.
Natem protokół zakończono i przed podpisaniem odczytano.