1. Dane osobiste:
Józef Głowacki i wachmistrz [?] żandarmerii byłego [nieczytelne] Policji Państwowej i komendant posterunku Policji Państwowej
2. Data i okoliczności aresztowania:
W czerwcu 1940 zostałem aresztowany przez NKWD pod zarzutem szpiegostwa i organizowania tajnej organizacji przeciwko ZSRR w Niemirowie-Zdroju, pow. Rawa Ruska.
3. Nazwa obozu, więzienia, miejsca przymusowych robót:
Sąd Niemirów, Lwów Brygidki, Starobielsk – Rosja sowiecka i lagry za rzeką Peczorą w kierunku Workuty.
4. Opis obozu, więzienia:
a) Areszt w budynku sądu grodzkiego w Niemirowie – prycze bez nakrycia i wody, pchły i brud pod każdym względem. Żadnego spaceru.
b) Brygidki Lwów – cela nr 40 o dwóch niedużych oknach i niewielkim rozmiarze. Więźniów około 50. Ciasno, gorąco, rozebrani stale do naga, wszy, pluskwy. Spanie na podłodze. Stale brak wody. Spacery raz, czasem dwa razy w tygodniu po 15 minut. Załatwianie naturalnych potrzeb w ustępie po 25 osób naraz w ciągu 5 minut. Brak miejsca w ustępie na tyle ludzi. Jeżeli w tym czasie nie załatwiono się, wyrzucano z ustępu przemocą, po czym upartych bito. Wielu więźniów z braku wyżywienia chorowało na żołądki. Kąpiel i dezynfekcja ubrania raz na 14 dni.
c) Więzienie Starobielsk – baraki 20 i 21 składające się z dwu skrzydeł. W jednym takim skrzydle baraku przebywało od sześciuset do tysiąca więźniów. Baraki budowane z drewna, kryte deskami. Dach przecieka. Więźniowie śpią na pryczach z desek, a z braku miejsca – na mokrej podłodze na korytarzach między pryczami. Wszy, pluskwy wszędzie się mnożą. Co dziesięć dni łaźnia i dezynfekcja ubrania. Więźniowie otrzymują koce i sienniki ze startą prawie na sieczkę słomą. Brak powietrza w baraku. Spacer codziennie godzinę. Brak wody do picia i ciągłe rewizje w poszukiwaniu noży i igieł.
d) Łagry przymusowej pracy na północy za rzeką Peczorą. Baraki zbudowane z okrągłego drewna, prycze z okrągłego drewna z sękami, bez sienników. Dach przecieka, zimno, mokro, bez żadnej opieki. Jednym słowem: nędza.
5. Skład więźniów, zesłańców:
W więzieniu w Niemirowie siedziałem z więźniami złodziejami, natomiast w Brygidkach we Lwowie – z więźniami politycznymi, z Polakami, w mniejszej liczbie z Ukraińcami. Natomiast w Starobielsku i w łagrach na północy siedziałem i pracowałem z więźniami Polakami, Ukraińcami, Karpatorusinami, Sowietami i w mniejszej liczbie Litwinami. Więźniowie wzajemnie się lubili, czasem tylko powstawały swary na tle politycznym lub z braku jedzenia i wszyscy zajmowali pozornie stanowisko wyczekujące, a przeważnie Polacy. Karpatorusini narzekali na głód i stosunki więzienne gdyż, jak mówili, spodziewali się lepszych warunków w Rosji sowieckiej pod każdym względem, bowiem sami uciekali przeważnie do Rosji. Również i komuniści ciągle narzekali na warunki opisane w więzieniu i w łagrach oraz na głód.
6. Życie w obozie, więzieniu:
W więzieniu codziennie o godzinie 6.00 pobudka, po czym ścielenie posłania i zamiatanie podłogi. O godzinie 7.00 śniadanie składające się z pół, a czasami z ¾ litra herbaty. Na obiad ¾ litra rzadkiej zupy i to samo na kolację. Wieczorem każdego dnia, a czasami rano, rozdział czarnego chleba prawie na pół z wodą rozcieńczonego, w ilości rzekomo 600 gramów, dwie i pół kostki cukru i czasami ryba na przeciąg 24 godzin. [nieczytelne] w Brygidkach we Lwowie siedzieli przeważnie ludzie inteligentni, po całych dniach niektórzy prowadzili ciche wykłady historii Polski, wykłady z dziedziny życia gospodarczego Polski, a inżynierowie wykładali o budowie mostów i budowie fabryk produkcji cukru w Polsce oraz o kopalniach soli, węgla i innych minerałów w Polsce.
Koleżeństwo wśród Polaków było na ogół bardzo dobre, jedynie tylko czasami powstawały niesnaski w czasie sporów na tle politycznym co do przeszłej Polski.
W obozie, to jest łagrze, na północy, niedaleko Morza Białego życie było bardzo trudne. Przede wszystkim zimno, a z braku drewna i odzieży ludzie przeziębiali się i masowo po szpitalach umierali. Choroby – przeważnie cynga, każdy opuchł, a następie umierał. Praca odbywała się po 12 i 14 godzin dziennie w lasach przy spuszczaniu drzewa oraz przy budowie drogi żelaznej prace ziemne i to na normy. Kto z braku zdrowia nie zrobił normy, otrzymywał 300 gramów chleba i dwa razy dziennie po ¾ litra rzadkiej zupy. Opieki lekarskiej prawie że nie było i dopiero przy wysokiej gorączce można było się dostać do szpitala. W obozach pracowali [tak] przestępcy kryminalni i polityczni [jak i] Sowieci i ludzie z państw okupowanych przez Rosję. Przestępcy sowieccy rabowali w biały dzień Polakom odzież, a następnie odsprzedawali ludności cywilnej poza obozem. Jeśli by się [kto] poskarżył straży ochronnej, striełkam, to jeszcze za to by został pobity. Za wykonaną pracę żadnego wynagrodzenia nie płacono.
W obozie Starobielsk żadnej pracy nie wykonywano. Baraki znajdowały się pod strażą NKWD, odbywał się tu handel ubraniami, wszelkiego rodzaju bielizną oraz wymiana towarów i chleba. Za chleb i cukier otrzymywano potajemnie gazety sowieckie drogą przez więźniów, którzy przynosili jedzenie. W barakach tych siedzieli razem więźniowie Polacy, Ukraińcy i Karpatorusini i przestępcy różnego rodzaju. Wyżywienie było bardzo liche i mało, a składało się z herbaty, zupy, ryby i 600 gramów chleba niedopieczonego prawie na wpół z wodą i wskutek tego więźniowie chorowali na żołądki. W baraku nr 21 w Starobielsku w dniu 14, 15 albo 16 kwietnia 1941 zmarł na czerwonkę inż. lasowy [leśnik] Tokarczyk z okolicy Sokala.
7. Stosunek władz NKWD do Polaków:
Władze NKWD były wrogo nastawione do Polaków. Stale mówili, że Polski już nie będzie. Przy badaniach przeważnie w nocy słuchali po kilkanaście razy – ja byłem słuchany 21 razy w ciągu jednej nocy – i bili do nieprzytomności. Dr. Bruchnalskiemu w czasie przesłuchania we Lwowie w sądzie przy ul. Sądowej wskutek bicia złamali kręgosłup.
8. [Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:]
Pomocy lekarskiej nie było prawie żadnej z braku środków leczniczych.
9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodziną?
Więźniowie polityczni, a szczególnie policja, oficerowie, sędziowie i prokuratorzy łączności z rodziną i krajem nie mieli żadnej.
10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?
Zostałem zwolniony 31 sierpnia 1941 roku z więzienia i z transportem [nieczytelne] zostałem odesłany przez władze sowieckie do armii polskiej do Tockoje, obok Buzułuku.
M.p., 19 stycznia 1943 r.