Banach Jan, san. wet. artyl., lat 47, żonaty, rezerwista, robotnik transportowy.
Po zajęciu Polski przez Niemcy i Sowiety w roku 1939 znajdowałem się w armii polskiej. 18 września 1939 roku zostałem wzięty przez Sowietów do niewoli koło granicy rumuńskiej.
Sowieci po rozbrojeniu nas wywieźli nas do koszar wojskowych w Szepietówce, gdzie byliśmy 14 dni. Pożywienie otrzymywaliśmy raz na dzień, prawie tylko że jedna woda. Następnie przenieśli mnie do Hoszczy do koszar, tam przebywałem cztery miesiące, wyżywienie było jak wyżej. Z Hoszczy zostałem przeniesiony do Tuderowa do lagrów, tam chodziłem do pracy przymusowej i zarabiałem 700 gramów chleba dziennie. Stamtąd mnie wysłali do Filipowicz – również w lagry – tam przebywałem dwa tygodnie i chodziłem do pracy, za co otrzymywałem 600 gramów chleba dziennie. Z Filipowicz wysłali mnie na roboty przymusowe do kopalni rudy, tam pracowałem dwa miesiące. Z kopalni rudy wysłali mnie do Rudnik i pracowałem przy budowie linii kolejowej. Z Rudnik nas przywieźli na teren Polski do Równego na przymusowe roboty przy budowie szosy i dróg.
Za wyrobienie wyznaczonej normy płacone było różnie, najwięcej do siedmiu rubli i z tego zarobku potrącano nam pięć rubli dziennie za żywność. W pracy było wymagane wyrobienie wyznaczonych norm. Warunki mieszkaniowe były możliwe, higiena i pomoc lekarska niezła, a tylko odczuwano po większej części brak środków leczniczych. Z Równego wysłano nas do Wołoczysk, tam pracowałem na dezkamrze. Z Wołoczysk wywieźli nas do Starobielska, tam po podpisaniu sojuszu angielsko-amerykańskiego z Sowietami zostałem zwolniony z obozu przez władze NKWD po ogłoszeniu amnestii. Po zwolnieniu pojechałem do Tocka [Tockoje], gdzie się formowała armia polska. 30 sierpnia 1941 roku wstąpiłem do Wojska Polskiego do 6 PAL-u [Pułku Artylerii Lekkiej].
M.p., 6 marca 1943 r.