ZYGMUNT SILHIGER

Zygmunt Silhiger.

Jestem byłym więźniem obozu koncentracyjnego w Płaszowie i zeznaję, co następuje:

Zostałem wcielony do lagru 15 stycznia 1943 r. Komendantem był Hsf. Amon Göth. Lager rozbudowano z dwóch cmentarzy żydowskich i wszyscy Häftlingowie pracowali przy usuwaniu pomników. Przechodzący Göth za najmniejsze uchylenie się od pracy wyjmował rewolwer i strzelał. Sam byłem świadkiem zastrzelenia siedmiu osób.

Poza tym pracowałem przejściowo w Schüztzungu Sauberung Kommando, które wychodziło do sprzątania mieszkań w byłym w getcie. Pewnego razu na apelplacu zgromadzili się wszyscy Häftlingowie do wyjścia do pracy. Wtedy pojawił się Göth, przystąpił do naszego Forarbeitera i powiedział: „Dzisiaj zabiję dwóch ludzi”. Obchodził i przeglądał całe komando, zawołał dwóch Häftlingów i na oczach wszystkich zastrzelił ich. Takie wypadki zdarzały się co dzień. Opisuję te tylko, których byłem świadkiem.

W 1943 r. byłem świadkiem czynów Götha, a mianowicie:

Pracowałem w autofirmie „Opel” i zostałem wezwany wraz z kolegami do naprawy jego auta. Pracując tam przy remoncie auta zauważyłem, że pod Bauleitung zajechał samochód z 50 dzieci od roku do 10 lat, które strasznie płakały. Doszedł do niego Göth i wskazał tylko ręką. Auto natychmiast pojechało na górkę i tam wszystkie dzieci zastrzelono.

Takiego mordercy i bandyty jak Göth nie widziałem w swoim życiu, co stwierdzam wobec Boga i historii.

To stwierdzenie jest zapisane własnoręcznie na dwóch stronicach w Dachau, w Niemczech, 14 kwietnia 1946 r. o godz. 15.30, dobrowolnie i bez przymusu. Ja przysięgam na Boga Wszechmogącego, że nic poza prawdą [nie] powiem, nic nie przemilczę i nic nie dodam.