JAN GÓŹDŹ

Dębno, dnia 7 maja 1948 r. o godz. 12.30 ja, Tomczyk Stanisław z Posterunku MO w Słupi Nowej, działając na mocy: art. 20 przep. wprow. KPK, z polecenia ob. Prokuratora II Rejonu Prokuratury Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 20 marca 1948 r., L.Ż.N. 36/47, wydanego na podstawie art. 20 przep. wprow. KPK, zachowując formalności wymienione w art. 235–240, 258 i 259 KPK, przy udziale protokolanta Sepioło Jana, którego uprzedziłem o obowiązku stwierdzenia swym podpisem zgodności protokołu z przebiegiem czynności, przesłuchałem niżej wymienionego w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o: prawie odmowy zeznań z przyczyn wymienionych w art. 104 KPK, odpowiedzialności za fałszywe zeznanie w myśl art. 140 KK oświadczył:


Imię i nazwisko Jan Góźdź
Imiona rodziców Franciszek i Maria z d. Dwojewska
Data i miejsce urodzenia 11 kwietnia 1925 r., Dębno
Wyznanie rzymskokatolickie
Zawód rolnik
Miejsce zamieszkania Dębno, gm. Słupia Nowa, pow. Kielce
Stosunek do stron obcy

W sprawie niniejszej wiadomo mi jest, co następuje: W dniu 29 czerwca 1943 r. zjechała się żandarmeria niemiecka i zrobiła obławę, spędzając wszystkich ludzi przed kościół grom[ady] Dębno. Między nimi byli Bzymek Feliks, Katarzyna, Bronisława, Mieczysław, Anna, Kucharski Jan, Binkowski Jan, Piwowarczyk Anna, Jan, Wiącek Stanisław, Lesisz Antoni, Lesisz Maria, Pepaś Stanisław, Binkowski Stanisław, Dykowie Józef i Władysław, Michalski Władysław, Piotr Matys, Paweł Matys, Pelka Stanisław, Maria, Józef, Jan i Kazimierz, Łebek Jadwiga i Maria, Łakomiec Marianna, Rak Franciszek, Łebek Stanisław, Lesisz Stanisław i Władysław oraz Dwojewska Eugenia.

Osoby wyżej wymienione były oskarżone o to, że w mieszkaniach u wymienionych osób przechowywali się partyzanci, i o to były rozstrzelane i pochowane obok kościoła w gromadzie Dębno, gm. Słupia Nowa. Prawdopodobnie osoby były przeskarżone przez Smurzyńskiego i Witka Franciszka. Egzekucji dokonała żandarmeria niemiecka, która kwaterowała w miejscowości Święta Katarzyna, gm. Bodzentyn, pow. Kielce. Nazwisk oprawców nie znałem, bo byli przyjezdni.

Na tym protokół zakończono i przed podpisem odczytano.