Zostałem wywieziony z Polski 13 kwietnia 1940 r., w trzy dni po aresztowaniu mego starszego brata. Przesiedlenie było z przyczyny niewiadomej i bez sądu. Przeprowadzone było w sposób bardzo złośliwy, nie pozwolono zabrać ze sobą własnych najpotrzebniejszych rzeczy.
Życie w posiołku było nadzwyczaj trudne. Żyło się z wyprzedaży poszczególnych rzeczy. Zarobki były tak minimalne, że nikt przy nich nie był w stanie wyżyć. Poza tym wrogie ustosunkowanie się ludności [nieczytelne] do pracy, brak najprostszych środków odżywczych, aresztowania i prześladowania ze strony władzy, klimat w jakim znajdowaliśmy się, są jedyną przyczyną złych warunków, jakie mieliśmy w Rosji.