Ppor. Aleksander Chodorowski, student medycyny, kawaler.
Aresztowany 4 grudnia 1939 r. przy usiłowaniu przejścia granicy polsko-węgierskiej w okolicach Worochty.
Więziony początkowo w Worochcie, Nadwórnej, Stanisławowie, a następnie w Kirowogradzie na Ukrainie, po czym jako łagiernik w obozie pracy Peczora na północ od Abiez (północna Rosja europejska). Więzienia w Worochcie i Nadwórnej prowizoryczne. W Nadwórnej przez miesiąc siedziałem w piwnicy pozbawionej okien (zabite deskami). W małej stosunkowo celi mieściło się ok. 50 ludzi, przeważnie tzw. turyści, tzn. ci, którzy usiłowali przejść granicę. W sąsiedniej celi siedziało ok. 50 Hucułów z Żabiego, oskarżonych o to, że byli konfidentami Policji Państwowej.
Brak miejsca do poruszania się, można było tylko siedzieć na piętrowych pryczach, chłód (był grudzień, piwnice w ogóle bez pieców).
Racje żywnościowe nadzwyczaj skromne, rozdzielane przez więźniów – dezerterów z armii węgierskiej – według własnego widzimisię.
Wkrótce pokazały się wszy w zastraszającej ilości, tak że walka z nimi – bez możliwości dezynfekcji ogólnej – była beznadziejna.
Duża ilość zachorowań, lekarz sowiecki w mundurze NKWD określał je jako zabolewanija tiuremnyje.
Więzienie w Stanisławowie i w Kirowogradzie o ustalonym porządku więziennym sowieckim, nadmierna jednak liczba więźniów w celach nieprzewidzianych na tak dużą liczbę ludzi stwarzała warunki nadzwyczaj ciężkie.