Kielce, dnia 5 marca 1948 roku o godzinie 18.00 Młodawski Stefan z Referatu Śledczego Komisariatu Milicji Obywatelskiej w Kielcach, działając na mocy polecenia Obywatela Prokuratora Sądu Okręgowego w Kielcach, przy udziale protokolanta Poniewierki Mariana, przesłuchał niżej wymienioną w charakterze świadka. Świadek po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań i pouczona o treści art. 140 K.K. zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Zakrzewska Stefania |
Imiona rodziców | Kazimierz i Paulina z domu Ichnowska |
Wiek | 58 lat |
Miejsce urodzenia | Staszów |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Zawód | przy mężu |
Miejsce zamieszkania | Kielce, ul. Śniadeckich |
Po wkroczeniu wojsk niemieckich w roku 1939 pracowałam jako siostra Czerwonego Krzyża przy szpitalu miejskim. W zamku w tym czasie Niemcy założyli obóz z jeńców polskich, do którego miałam dostęp, donosiłam jeńcom garderobę i żywność.
Obóz został założony w końcu września 1939 roku, a zlikwidowany po kilku tygodniach, [po] których Niemcy wywieźli [więźniów] do Rzeszy. W obozie przebywali Polacy i Ukraińcy.
Stan obozu był przeciętnie było około tysiąca. Przez czas istnienia był przeciętny stan około pięciu tysięcy. Jeńcy przy likwidacji obozu zostali wywiezieni do Niemiec.
Więźniowie obozu nie pracowali wcale. Życie więźniowie mieli nędzne, tyle tylko co Polacy podali im. Izby chorych i szpitala w obozie nie było. Epidemii żadnej w obozie nie było.
Było to na początku wojny, jeńcy polscy mieli się jeszcze dobrze, a który został ranny to byli odstawiani do szpitala i żadnej śmiertelności nie było. O egzekucjach nie jest mi wiadomo. Zwłok nie było.
Nazwisk osób, które były więzione w obozie nie przypominam sobie.
Kierownika obozu i ich funkcjonariuszy nie znałam.
Na tym protokół zakończono i przed podpisaniem odczytano.