Szer. Wacław Zakrzewski.
19 sierpnia [sic!] 1939 r. dostałem się jako żołnierz do obozu rosyjskiego w Busku, stamtąd zostałem wywieziony do Oleska, tam przebywałem w obozie pracy przez cały rok. Następnie wywieźli mnie do Równego na ciężkie prace, z obozu w Równem wywieźli do Zborowa, gdzie jako jeniec pracowałem przez trzy miesiące. Następnie wywieźli mnie do miasta Skole. W Skolem pracowałem w kamieniołomach aż do wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej.
Po wybuchu wojny pod gradem kul pędzili mieszkańców aż do Starobielska. W drodze bardzo dużo słabszych, wycieńczonych ciężką pracą poumierało. Mógłbym podać bardzo dużo nazwisk moich kolegów ze wspólnej niewoli, którzy poginęli w tej strasznej podróży o głodzie, lecz uważam to za zbyteczne. W Starobielsku pozostałem aż do dnia amnestii, gdy bezpośrednio wstąpiłem do polskiej armii.
Miejsce postoju, 5 marca 1943 r.