BOGDAN PŁACHCIŃSKI

Bogdan Płachciński
kl. IVB
Szkoła Powszechna nr 2 w Starachowicach
Starachowice, 11 listopada 1946 r.

Chwile dla mnie najbardziej pamiętne z [czasów] okupacji

Chwile dla mnie najbardziej pamiętne datują się od [momentu] aresztowania brata, a następnie ojca, co przedstawia się następująco. 13 lutego 1941 r. ok. godz. 14.00 wtargnęło do naszego mieszkania kilku zbirów hitlerowskich. Aresztowali mego najstarszego brata Zygmunta pod zarzutem działalności konspiracyjnej i wywieźli [go] do Oświęcimia. Jaki smutek wywołało to wtargnięcie i aresztowanie trudno opisać. Wspomnę tylko, że moja siostrzyczka, mająca wówczas 13 lat, dostała silnego wstrząsu nerwowego, wypadły jej wszystkie włosy na głowie, które mimo zabiegów lekarskich do obecnej chwili nie odrosły całkowicie.

21 sierpnia 1943 r. mój ojciec udał się do pracy i już nie wrócił do domu. Aresztowano go z wieloma innymi [osobami] i wywieziono do obozu [w] Oświęcimiu.

Od października 1944 r. do stycznia 1945 r. [pamiętam] szereg przykrych przeżyć w czasie bombardowania i ukrywania się w czasie obław w lesie. Dwóch [moich] starszych braci udało się do partyzantki. Wkrótce młodszy z nich, Leszek, w czasie walki w Błazinach został ciężko ranny. Starszy brat walczył dalej w szeregach partyzanckich [do] stycznia 1945 r. Moja matka i pozostałych nas pięcioro rodzeństwa przez cały czas musieliśmy ciężko walczyć o byt, półnago i prawie boso w czasie ciężkiej pory zimowej [na przełomie] 1944 i 1945 r.