ANTONI GRZEGORZEWSKI

Antoni Grzegorzewski, ur. w 1899 r., mistrz szewski, żonaty.

22 września 1939 r. wzięty do niewoli bolszewickiej w Kowlu. W koszarach było nas zebranych ok. czterech tysięcy żołnierzy. Z Kowla zawieźli mnie do Szep[i]etówki, stamtąd pieszo do Dubna w bardzo złych warunkach o głodzie i chłodzie, brakowało nawet wody. Mieszkaliśmy w chmielarni nad wodą, ok. czterech tysięcy ludzi. Bardzo byliśmy wygłodzeni, chorych ok. 400. Pracowaliśmy na trasie i przy robotach ziemnych. Zarobków żadnych nie było. Obiecywali płacić, jednak nie płacili.

W końcu 1939 r. wywieźli mnie do Równego i ganiali do pracy na trasę na odcinku od 7 do 14 km. Zapewniali nas, że prędko rozjedziemy się do domów, abyśmy lepiej pracowali, a tymczasem potroili ogrodzenie, tak że straciliśmy całą nadzieję na powrót do domu. W miesiącach maj, czerwiec, lipiec pracowaliśmy bez żadnego wynagrodzenia, a co gorsza musieliśmy dopłacać do wiktu po 40, 50 i 60 rubli miesięcznie.

Pomoc lekarska była licha. Wypadku śmierci nie było, zdarzały się wypadki [nieczytelne] łamania nóg i przywalania ziemią, zaś na trasie przy tłuczeniu kamieni były wypadki okaleczenia oczu.

Było zezwolenie na pisywanie listów do kraju, a nawet mogła rodzina przyjechać do obozu na widzenie.

Zostałem zwolniony w Starobielsku we wrześniu 1941 r. Stamtąd wyjechałem do Tockoje. Obecnie jestem w Kompanii Broni Ośrodka Zapasowego [i] Etapów [Armii].

Miejsce postoju, 4 marca 1943 r.