Warszawa, 8 lutego 1950 r. Aplikantka sądowa Irena Skonieczna, działając jako członek Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, przesłuchała niżej wymienioną osobę, która zeznała, co następuje:
Imię i nazwisko | Piotr Wesołowski |
Data i miejsce urodzenia | 27 czerwca 1893 r., Strojnów, woj. kieleckie |
Imiona rodziców | Antoni i Józefa z d. Majkowska |
Zawód ojca | rolnik |
Przynależność państwowa i narodowość | polska |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Wykształcenie | 6 klas szkoły powszechnej i kursy wieczorowe |
Zawód | rymarz |
Miejsce zamieszkania | Warszawa, ul. Mazowiecka 4 m. 3 |
Karalność | niekarany |
Wybuch powstania warszawskiego zastał mnie w domu przy ul. Czackiego 16, gdzie przebywałem do 7 września 1944 roku. Do tego dnia teren nasz był zajęty przez powstańców, którzy pod naporem niemieckim od strony Krakowskiego Przedmieścia, ogrodu Raczyńskich i banku, wycofali się około godz. czwartej rano na róg ul. Świętokrzyskiej i Czackiego do gmachu techników po stronie nieparzystej. Niemcy – Wehrmacht – i Ukraińcy zajęli nasz teren. Kazali ludności opuszczać domy. Na naszych oczach dwóch Ukraińców zgwałciło młodą, 16-letnią dziewczynę. Następnie wyprowadzili wszystkich przez kościół św. Krzyża na Krakowskie Przedmieście. Ja wychodziłem ostatni. Jak się zorientowałem, na naszej ulicy już nikt nie pozostał. Poprowadzili nas na plac Zwycięstwa, gdzie staliśmy około pół godziny. Następnie szliśmy ulicami Senatorską, koło Hal Mirowskich, Chłodną, Wolską do kościoła, zdaje się św. Stanisława na Woli. Tutaj Niemcy oddzielili młodych mężczyzn do robót. Starsi i kobiety zostali następnego dnia wyprowadzeni na Dworzec Zachodni i przewiezieni do obozu przejściowego w Pruszkowie.
O żadnych zbrodniach na ulicy Czackiego nie słyszałem. Może coś bliżej umiałby powiedzieć Piotrowski, dozorca domu nr 19 lub 21 przy ul. Czackiego, i Skalski, który jest palaczem w zjednoczeniu techników na ul. Czackiego.
Na tym protokół zakończono i odczytano.