1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):
Wachm. Michał Wojciechowski, ur. w 1897 r., drogomistrz, żonaty.
2. Data i okoliczności zaaresztowania:
Aresztowany 6 kwietnia 1940 r. w Sarnach przez NKWD. Oskarżony z art. 54, 2, II.
3. Nazwa obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:
Osadzono mnie w więzieniu w Równem.
4. Opis obozu, więzienia:
W więzieniu miasta Równego warunki mieszkaniowe były możliwe, jak również jedzenie. Co się tyczy higieny, to [warunki] były bardzo ciężkie, mianowicie bielizny nam zupełnie nie dawano, spaliśmy na podłodze bez żadnej pościeli, do łaźni prowadzono nas raz na dziesięć dni.
W czerwcu 1940 r. zostałem wywieziony w zaplombowanych wagonach do więzienia w Kamyszynie. Podróż trwała ok. dziesięciu dni, po drodze dawano nam jeść chleba po 400 g i rybę, wody dawano nam na cały stan w wagonie, tj. na 75 osób, od dwu do trzech wiader na dobę. Nie prosiliśmy jedzenia, a tylko wody i za podniesienie krzyku z prośbą o wodę, wystawiając głowę w kraty okna wagonu NKWD-zista napoił jednego aresztowanego nabojem karabinowym, strzelając mu wprost w głowę. Zabił na miejscu, mówiąc: „Już uspokoiłem i napoiłem”.
W więzieniu w Kamyszynie jedzenie było bardzo niedobre i bardzo mało, tak samo spaliśmy na podłodze w bardzo ciężkich warunkach. Osadzono nas w malutkiej celi 65 osób, brak było powietrza, spać nie było gdzie, leżeliśmy tak jak ułożone w beczce śledzie.
Z Kamyszyna w listopadzie 1940 r. zostałem wywieziony do ciężkiego więzienia w Astrachaniu. Tam warunki były jeszcze gorsze – formalny głód, ubrania, bielizny prawie całkiem nie było. Tu już naprawdę czekano na śmierć głodową. Spaliśmy na gołym cemencie bez żadnej pościeli, tylko na tych szmatach, jakie kto posiadał.
5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:
W więzieniach siedziałem w Równem, Kamyszynie i Astrachaniu. Siedzieli więźniowie przeważnie polityczni, różnych narodowości zabranych z terenów Rzeczpospolitej. Żyliśmy w zgodzie i święcie wierzyliśmy, że Bóg dopomoże nam wrócić do kraju.
6. Życie w obozie, więzieniu:
Ubrania nie dawano. Gorzej było z bielizną, zupełnie jej nie dawano. Chodziliśmy prawie w strzępach, ratowało jedynie tylko to, że od czasu do czasu prowadzono do łaźni, gdzie wszystko było dezynfekowane. Na żadne kulturalne rozrywki nie pozwalano.
7. Stosunek władz NKWD do Polaków:
Sposób badania był bardzo ciężki. Bili, świecili różnokolorowymi światłami w oczy, kazano podnieść głowę do góry i patrzyć w światło. Na takim badaniu trzymano po kilkanaście godzin, ręce kazano wyprostować i trzymać wyciągnięte, nie wolno było ruszyć się z miejsca. Badania przeprowadzali wyjątkowo w nocy. Trudno jest nawet opisać tortury badania: kopanie nogami, wkładanie rewolweru w usta, stawianie człowieka nieruchomo w różnych pozycjach.
Stosunek władz NKWD do Polaków był niemożliwy, traktowano gorzej od psów i różnego zwierzęcia.
8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:
Pomocy lekarskiej prawie nie udzielano. Jeśli kto zachorował, meldowano NKWD-ziście stojącemu na korytarzu. Odpowiadał: „Zdychaj”. Bardzo trudno było dostać się do lekarza. Śmiertelności w celi były bardzo ciężkie, umierało bardzo dużo. Nazwiska zmarłych przypomnieć jest mi bardzo trudno, ponieważ z wycieńczenia i głodu nastąpił zanik pamięci i do dnia dzisiejszego nie mogę przyjść do siebie. W czasie siedzenia w więzieniu moc ludzi dostało pomieszania zmysłów. [Jakiś] procent zwariował, ale ile, też nie pamiętam.
9. Czy i jaka była łączność z krajem i rodzinami?
Co się tyczy łączności z krajem i rodziną, żadnej nie było. Z więzienia nie pozwalano pisać żadnych listów, gdziekolwiek to było. W więzieniu człowiek siedział i zupełnie nie wiedział, co jest na świecie.
10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?
Zwolniony z więzienia zostałem 20 lutego 1942 r. Z Astrachania 17 marca dostałem się do Centrum Wyszkolenia Armii Wrewskaja [Wrewskij] i tam wstąpiłem do armii polskiej. Przy zwolnieniu z więzienia otrzymałem zaświadczenie, że na podstawie amnestii jestem zwolniony jako polski obywatel i otrzymałem 45 rubli na jedzenie i dwa kilogramy chleba.