FRANCISZEK MATUSZAK

1. Dane osobiste (imię, nazwisko, stopień, wiek, zawód i stan cywilny):

Kpr. Franciszek Matuszak, ur. 16 sierpnia 1896 r., funkcjonariusz Straży Granicznej, żonaty.

2., 3. i 4. Data i okoliczności zaaresztowania; nazwa i opis obozu, więzienia lub miejsca przymusowych prac:

19 września 1939 r. podczas odwrotu zostałem zabrany do niewoli sowieckiej w miejscowości Złoczowo [Złoczów]. 26 września zostałem wywieziony na teren Rosji, do Szepietówki. Po pięciu dniach wysłano nas z powrotem na teren Polski do Ostroga, skąd pociągiem towarowym wywieziono nas do obozu jeńców w Zahorcach k. Dubna. Był to większy majątek ziemski, w którego zabudowaniach zrobiono obóz dla jeńców. Mieszkaliśmy w stajniach i stodołach. W obozie tym znajdowało się półtora tysiąca jeńców. Warunki higieniczne były bardzo liche. Mieszkaliśmy w stajniach na gołej ziemi, dopiero po miesiącu dano nam trochę słomy.

5. Skład więźniów, jeńców, zesłańców:

W obozie najwięcej było Polaków, niewielu Ukraińców i kilku Żydów. Poziom umysłowy i moralny był w obozie przeciętny. Wzajemne stosunki dobre.

6. Życie w obozie, więzieniu:

Po przybyciu do obozu na trzeci dzień popędzono nas do roboty. Pracowaliśmy przy robotach ziemnych na szosie Dubno–Radziwiłłów. W pierwszych dniach poszerzaliśmy szosę oraz kopaliśmy rowy szosowe. Od samego początku ustalono dla nas normy pracy, jednak nikt ich wykonać nie mógł, ponieważ były bardzo duże. Wobec tego wynagrodzenia za pracę były bardzo małe, ok. dziesięciu rubli na miesiąc. Wyżywienie było liche, zależało to od wyrobienia normy. Jeżeli [kto] normę wyrobił, otrzymywał 800 g chleba. Rano była kasza bez tłuszczu, na obiad także zupa i drugie danie i to kasza na sucho, względnie kartofle i trochę gulaszu albo kawałek ryby. Jeżeli [ktoś] normy nie wyrobił, to drugie danie odpadało i chleba otrzymywało się 400 lub 600 g. Pod względem ubrania było bardzo marnie, dawano nam części ubrania wtenczas, jeżeli to, które miał jeniec, było zupełnie zniszczone i jeniec nie chodził do pracy gdy miał ubranie lub obuwie zupełnie zniszczone. Stosunki koleżeńskie były bardzo dobre. Początkowo pod względem kulturalnym poziom był bardzo niski. Dopiero w połowie 1940 r. urządzono nam świetlicę, otrzymywaliśmy gazetę polską pod nazwą „Czerwony Sztandar”. Poza tym w świetlicy były gry, jak szachy itp. W każdym obozie starano się utworzyć jakąś orkiestrę i sami jeńcy robili instrumenty, jak skrzypce, mandoliny itp.

7. Stosunek władz NKWD do Polaków:

Stosunek władz NKWD do Polaków był bardzo wrogi. Badania przeprowadzano bardzo szczegółowo, jednak zawsze z wynikiem negatywnym. W 1940 r. NKWD często urządzało pogadanki komunistyczne, jednak widząc, że bardzo mało kto z jeńców na te pogadanki chodzi, częściowo ich zaniechali. Informacji o Polsce żadnych nam nie udzielano.

8. Pomoc lekarska, szpitale, śmiertelność:

W każdym obozie mieliśmy izbę chorych, która była obsługiwana przez jeńców, natomiast bardzo mało było lekarstw. Wypadków śmiertelnych w obozach, gdzie byłem, nie było. Łączność z krajem miałem, ponieważ byłem na terenach polskich aż do wybuchu wojny między Sowietami i Niemcami. Łączność z rodziną także miałem do wybuchu wojny, listowną. Łączność listowna była bardzo ograniczona i tylko w tym wypadku docierały listy do rodzin i odwrotnie, jeżeli wysyłało się je przez osoby prywatne, natomiast jeżeli szły przez obóz, to taki list każdy prawie zaginął. Dlatego staraliśmy się zawsze wysyłać pocztę drogą okrężną przez osoby cywilne, z którymi mieliśmy kontakt podczas pracy.

10. Kiedy został zwolniony i w jaki sposób dostał się do armii?

Kiedy wyszła amnestia, byłem w obozie jeńców w Starobielsku i tam też zaraz po amnestii, tj. 26 sierpnia 1941 r., wstąpiłem do polskiej armii.