Franciszek Czermak, ur. 10 października 1889 r., wachmistrz 6 Pułku Ułanów wojsk austriackich, maszynista kolejowy dyrekcji radomskiej, żonaty, czworo dzieci.
Zostałem aresztowany 14 grudnia 1939 r. w Rawie Ruskiej, miejscu mego stałego zamieszkania, jako komendant policji i przewodnik Polaków na stronę niemiecką.
Od 14 grudnia 1939 r. do 5 stycznia 1940 r. siedziałem w więzieniu w Rawie Ruskiej. Wyżywienie było marne. W czasie pobytu w więzieniu brano mnie co noc na badanie. 5 stycznia 1940 r. zostałem przewieziony do więzienia we Lwowie, gdzie przebywałem do 18 listopada. Po ogólnych badaniach zmarł hr. Dzieduszycki i sędzia ze Lwowa (nazwiska nie pamiętam), rozstrzelany został kolejarz. W celi mojej przebywali Polacy, Ukraińcy i Żydzi. Polscy komuniści, Ukraińcy i Żydzi katowali i znęcali się, a szczególnie Żyd bandyta nazwiskiem Sztagin [?]. We wspomnianym więzieniu nie było posłania i żadnego przykrycia, wyżywienie [dostawaliśmy] bardzo liche.
18 listopada 1940 r. zostałem wywieziony do Chersonia, gdzie zmarł adwokat lwowski Błażejowski. Wyżywienie w Chersoniu i obchodzenie się [z nami] było możliwe. [Od] 29 marca [do] 15 czerwca 1941 r. przebywałem w Starobielsku, gdzie się nami znacznie lepiej opiekowano, wyżywienie – jak na więzienie – [było] dobre. 15 czerwca 1941 r. zostałem wywieziony do Suchubez-Wodne [Suchobezwodnoje], gdzie otrzymałem pracę w charakterze maszynisty przy maszynach parowych.
Łączności z krajem nie miałem.
12 września 1941 r. zostałem zwolniony, otrzymałem 350 rubli na podróż i bilet do Turkiestanu. Po przyjeździe zgłosiłem się w Tocku [Tockoje] do 16 Pułku Piechoty i zostałem przyjęty.
Miejsce postoju, 1 marca 1943 r.