St. sap. Witold Czerepok, [ur. w] 1912 r., technik, kawaler; 11 Batalion Saperów Kolejowych, [nieczytelne].
17 września 1939 r. o godz. 16.00 wjechaliśmy transportem wojskowym na stację kolejową Ostróg, która była zajęta już przez wojska sowieckie i w ten sposób dostałem się do niewoli.
W czasie marszu ku granicy sowieckiej udało mi się zbiec i udałem się w kierunku Zdołbunowa do stacji Równe, napotykając wielkie przeszkody ze strony miejscowej ludności, wrogo ustosunkowanej do żołnierza polskiego. Ponownie dostałem się do niewoli 18 września pomiędzy Zdołbunowem a Równem. Ze stacji Zdołbunów zostałem wywieziony wraz z innymi jeńcami przez Szepietówkę do miejscowości Kozielszczyzna, woj. połtawskie, gdzie przebyłem miesiąc w obozie [utworzonym w] starym klasztorze, w warunkach bardzo złych. Tam nastąpił podział na grupy: oficerską, szeregowych i policyjną. W początku listopada wywieziony zostałem do Krzywego Rogu, woj. dniepropietrowskie, gdzie pracowaliśmy przymusowo w kopalniach rudy żelaznej.
Warunki mieszkaniowe obozu [były] dobre, opieka lekarska [również], wyżywienie – słabe. Pieniądze płacono co tydzień za procent wyrobionej normy, za nie musieliśmy się stołować w stołówce specjalnie przeznaczonej dla jeńców.
Stosunki koleżeńskie w obozie [były] dobre. Obchodzenie się władz NKWD z jeńcami – możliwe, prowadzili na wielką skalę propagandę komunizmu i krytykującą rząd polski, przy czym usilnie namawiali na sprowadzenie rodziny i podpisanie umowy na pewną liczbę lat pracy w kopalni, za co będzie się uważanym za wolnego obywatela, otrzyma się zapomogę pieniężną w wysokości 20 tys. rubli, dostanie pomoc na wybudowanie domu, prawo wyboru pracy według specjalności i upodobania itp. Wszelkie usiłowania poszły na marne, gdyż na 700 jeńców podpisał się jeden.
Prowadzenie korespondencji z domem nie było ograniczone.
Tam przebywałem do 1 maja 1940 r. Przed wyjazdem zostaliśmy podzieleni na dwa obozy – wyłącznie składający się z Polaków, który został wywieziony w tajgi północne, i drugi – składający się przeważnie z Białorusinów i Ukraińców, wywieziony na tereny okupowane. Tak dostałem się do Republiki Komi, w krainę tajg i łagrów w pobliżu miasta Kożwa, leżącego nad rzeką Peczorą.
Warunki obozowe [były] złe, wyżywienie – bardzo złe, opieka lekarska w obozie jeńców – możliwa. Warunki pracy [były] bardzo ciężkie: 10 do 17 godzin dziennie, duże normy, za mały procent wyrobienia normy karanie aresztem i głodzenie. Pisanie listów [było] niedozwolone. Roboty [odbywały się] przy budowie kolei i wyrębie lasu. [Mrozy sięgały] do minus 50 stopni. Śmiertelność [była] duża z braku wyżywienia i ciężkiej pracy.
W połowie lipca 1941 r. zostaliśmy wywiezieni z północnych łagrów między [nieczytelne] a [nieczytelne], gdzie w sierpniu 1941 r. zostaliśmy przekazani władzom polskim i przydzieleni do 5 Dywizji Piechoty w Tatiszczewie [?].