Dnia 17 czerwca 1946 r. Członek Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Poznaniu, aplikant sądowy Marian Kaczmarek, przesłuchał niżej wymienionego w charakterze świadka, bez przysięgi. Po uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania i o treści art. 107 kpk świadek zeznał, co następuje:
Imię i nazwisko | Marian Małecki |
Imiona rodziców | Marcin, Maria |
Wiek | 40 lat |
Miejsce zamieszkania | Poznań [...] |
Zajęcie | handlowiec |
Wyznanie | rzymskokatolickie |
Karalność | nie |
Aresztowany przez policję niemiecką zostałem w Szczecinie, gdzie przebywałem na robotach przymusowych, w czerwcu 1940 r. Zarzucano mi udział w aresztowaniach Niemców bezpośrednio przed działaniami wojennymi 1939 r. w Poznaniu. Przez dwa miesiące przekazywano mnie kolejno do więzień: ze Szczecina, przez Berlin i Toruń do Poznania, gdzie ostatecznie osadzono mnie w sierpniu 1940 r. w Forcie VII.
Początkowo siedziałem na celi ogólnej, później – gdy na polecenie Lagerführera Langego kopiowałem obrazy dla jego osobistego majątku – pracowałem w osobnej celi na pierwszym piętrze.
W styczniu, względnie lutym 1941 r., gdy byłem zatrudniony w swojej celi, wpadł do mnie Lange, nakazał spakować przyrządy i natychmiast udać się do celi ogólnej, bo przyjechał Gauleiter. Zanim wyszedłem ze schodów, zobaczyłem, że drogą od głównego wejścia szło kilka grup Niemców, umundurowanych w czarne i szare mundury. Osoby Greisera wśród nich nie zauważyłem, gdyż był wtedy wieczór i osoby te widziałem w oświetleniu elektrycznym. Rozpoznałem jednak dr. Triakera i kierownika gestapo Bischoffa. Że wieczoru tego był w Forcie VII Greiser, potwierdził kucharz obozowy, który przygotowywał dla gości przyjęcie, oraz niejaki Jóźwiak, nieżyjący już. Obaj wieczorem, po przybyciu do celi, opowiadali, iż Greisera widzieli.
Tak zeznałem. Odczytano mi.