ZBIGNIEW CZEPEL

Zbigniew Czepel
kl. VB
[Szkoła Powszechna] nr 2 w Starachowicach
15 listopada 1946 r.

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Wszystkie okropności z czasów okupacji już przeminęły. Ciężka zmora, która przez kilka lat dusiła naród polski, rozpadła się, [a] wszyscy nareszcie mogą swobodnie odetchnąć. Zostało z tych okropnych czasów jednak wspomnienie, które chyba na zawsze pozostanie w pamięci każdego Polaka. W mojej pamięci najbardziej utrwalił się moment, kiedy do Starachowic zjechało kilka tysięcy Mongołów w tym celu, aby wraz z Niemcami przeprowadzić łapankę wśród ludności cywilnej i wybrać wszystkich mężczyzn oprócz chorych i starców, tj. ludzi niezdatnych do pracy. Powstała wtedy okropna panika. Każdy myślał, że nadeszła jego ostatnia godzina. Gdzie kto mógł, krył się i czekał, co za chwilę może się stać. Na ulicach prawie nikogo nie było widać, [a] dzieci wysłane na zwiady przynosiły jakie takie wiadomości. W oknach lub w uchylonych drzwiach widać było twarze blade i przejęte trwogą. Każdy wiedział, czuł, co znaczy słowo „Mongoł”. Było to narzędzie w ręku Niemców używane do najokropniejszych zbrodni. Szatany w ludzkim ciele. Głusi na łzy oraz prośby matek i ludzi. Przejechali oni w szyku bojowym przez Starachowice, zachowując się jak dzikie zwierzęta. Porwali ze sobą kilka osób cywilnych i związanych [ludzi] uprowadzili ze sobą. Pod wieczór ruszyli na las, a następującego dnia urządzili wielką obławę oraz stoczyli ciężką walkę z naszą partyzantką.