HENRYKA CIECIELĄG

Henryka Ciecieląg
gm. Ciepielów, pow. iłżecki
Jasieniec Solecki, 18 listopada 1946 r.

Chwila dla mnie najbardziej pamiętna z czasów okupacji

Najbardziej pamiętna chwila z czasów okupacji [to moment], kiedy w naszej wiosce był [stoczony] wielki bój.

14 stycznia [1945 r.] jeszcze było szaro, gdy wojska radzieckie rozpoczęły wielką ofensywę przeciwko Niemcom na przyczółku mostowym koło Chotczy. Tysiące armat biło bez przerwy. Kule padały jak grad. Ziemia trzęsła się, a budynki rozpadały się w gruzy. W naszej wiosce Niemcy stawili opór nacierającym wojskom radzieckim. Najpierw do naszej wsi przyszła patrolka i zobaczyła, czy jest dużo Niemców. Patrolka dała znać, że jest ich mało, i niedługo [później] zaczęła iść rosyjska piechota. Niemcy jeszcze chcieli się zatrzymać i rozpoczął się wielki bój w naszej wiosce. Na naszym podwórzu stała jedna armata niemiecka i [znajdowało się] siedem karabinów maszynowych. Wszyscy z domu uciekliśmy do schronów, bo bardzo [mocno] biły kule armatnie. Kulki karabinowe tak latały nad naszymi głowami jak jaskółki stadami. Podczas bitwy Niemcy spalili większość budynków w naszej wiosce.